To, co jemy, ma ogromny wpływ na jakość naszego życia, w tym na prawidłowe funkcjonowanie naszego mózgu. To jeden z naszych najważniejszych organów i powinien być właściwie odżywiony, jeśli chcemy, żeby działał sprawnie. Produkty, które zawierają w sobie żelazo (np. wieprzowina, podroby, sezam) i stanowią bogate źródło kwasów tłuszczowych (np. olej lniany, jajka, orzechy, sardynki) są niezbędnym paliwem dla naszych neuronów. Jednym z produktów, które nasz mózg "lubi", i jakich do prawidłowej pracy potrzebuje nasza pamięć, jest amarantus. Zobaczcie, dlaczego.
Amarantus - pochodzenie, wartości odżywcze
Nasiona amarantusa były znane już Aztekom i Majom: uważali oni, że te ziarenka dają niespożytą siłę wojownikom. Współcześnie amarantus uważany jest za superfood, czyli żywność, której korzystne działanie na organizm człowieka udowodniono naukowo. Amarantus ma wysoką zawartość błonnika – jego ilością zdecydowanie przewyższa pszenicę, owies, ryż czy kukurydzę. Nie zawiera glutenu, więc jest popularny w jadłospisach osób chorujących na celiakię, a także tych, którzy glutenu po prostu unikają. Ma niski (ok. 37) indeks glikemiczny, przez co jest również bezpieczny dla cukrzyków.
Ziarenka amarantusa charakteryzują się wysokimi wartościami odżywczymi i zdrowotnymi. Pod względem zawartości żelaza, wręcz nie mają sobie równych (5x więcej niż liście szpinaku). Już 1 posiłek z amarantusem dziennie całkowicie pokrywa zapotrzebowanie na ten pierwiastek. Dodatkowo te maleńkie ziarenka zawierają: magnez, cynk, potas, witaminy z grupy B (B1, B2, B6), witaminę E, niacynę, rutynę oraz skwalen, który ma właściwości antyoksydacyjne, przeciwzapalne, przeciwalergiczne oraz zwiększa odporność organizmu. Amarantus jest pełen kwasów tłuszczowych (omega-3 i omega-6), dzięki którym działa jak motor napędowy naszego mózgu – poprawia funkcjonowanie pamięci i korzystnie wpływa na umiejętność koncentracji.
Amarantus - jak jeść?
Nasionka amarantusa możecie zmielić i dodawać w tej formie do różnych posiłków lub ugotować je w formie kleiku – tak długo, aż zamienią się w gęstą masę. Najlepszą formą ich wykorzystania do sprawnej pracy naszego mózgu i łatwiejszego skupienia się na codziennych zadaniach, będzie zjedzenie nasion na śniadanie. Przed zabraniem się za przyrządzanie potraw z amarantusem, warto nauczyć się właściwie traktować te ziarenka. Nasiona same w sobie są dość specyficzne w smaku, przypominają nieco quinoę; żeby pozbyć się z nich lekko ziemistego aromatu, wystarczy przestrzegać 1 zasady: trzeba gotować amarantus co najmniej 20 minut. Polecamy wam prosty, podstawowy przepis na amarantusiankę, która z powodzeniem zastąpi każdy rodzaj owsianki.
Amarantusianka, czyli najlepsze śniadanie – przepis na 4 porcje
Składniki:
- 200 ml nasion amarantusa (ok. 1 filiżanka)
- 400 ml wrzątku + jeszcze trochę pod koniec gotowania nasion (ok. 50-100 ml)
- 2 czubate łyżki gęstego jogurtu (typu greckiego) lub serka homogenizowanego śmietankowego
- świeże sezonowe owoce lub ulubione mrożone
Sposób przygotowania:
- Nasionka amarantusa przepłuczcie na sicie pod bieżącą wodą;
- Zalejcie je 2 objętościami wrzątku. Dzięki temu amarantus od razu zacznie się gotować, więc można zmniejszyć ogień i gotować go na średnim płomieniu;
- Gotujcie co najmniej 20 minut. Pod koniec gotowania możecie zauważyć, że amarantus wchłonął całą wodę, wówczas trzeba dolać trochę wrzątku z czajnika. Do gotowania nie dodawajcie soli – amarantus jest zbożem bogatym w sód;
- Do ugotowanego amarantusa dodajcie 2 łyżki jogurtu lub serka;
- Dodajcie część ulubionych drobnych owoców i wymieszajcie;
- Przełóżcie amarantusiankę do miseczek, udekorujcie resztą owoców i jedzcie ze smakiem.
Źródło: Twój mózg. Jak zadbać o siebie naprawdę, Michael Cymes, tłum. Eliza Kasprzak-Kozikowska, Wyd. ANDROMEDA, Kraków 2019;
Źródło przepisu: https://madameedith.com/