Pewnie wielu osobom parowar kojarzy się przyrządzaniem dietetycznych potraw, bez użycia tłuszczu, z minimalną ilością soli. Jednak za pomocą takiego urządzenia można przygotować wiele dań, które będą smakowały nie tylko osobom przebywającym na diecie.

W skład urządzenia wchodzą trzy miski do gotowania na parze oraz miska na ryż. Gotując, można używać tylko jednej miski, można użyć też dwóch lub wszystkich trzech jednocześnie. Każda misa ma wyjmowane dno a każde dno ma sześć gniazd dla jajek. W wyposażeniu nie ma dodatkowego pojemnika do naparowywania jajek.

W ciągu dwóch tygodni testowania parowaru skorzystałam z niego kilka razy. Na pierwszy ogień poszły jajka. Osadzone w przeznaczonych dla nich gniazdach pionowo, po zakończeniu naparowywania leżały na bokach. Nie wpłynęło to oczywiście na ich smak, bo udały się bardzo dobrze, ale fajnie by było, gdyby urządzenie to miało na wyposażeniu dodatkowy pojemnik do naparowywania jajek, które zapewniłoby im stabilność przez cały czas gotowania.

Parowar dobrze się sprawdził przy gotowaniu ryżu, okazał się też świetny w przygotowywaniu warzyw. Jednym razem przygotowałam całe danie obiadowe wykorzystując wszystkie trzy pojemniki. W dolnym ułożyłam młodą marchew pokrojoną w słupki, oprószoną solą. W środkowym – plastry ziemniaków wymieszane z solą i ziołami prowansalskimi. W górnym – pokrojony w paski i przyprawiony filet z piersi kurczaka. W ciągu niecałych 25 minut (razem z czasem naparowywania) miałam gotowy obiad. Warzywa wyszły świetne. Mięso, jak dla mnie, było jednak zbyt suche, dlatego podałam do niego sos koperkowo-czosnkowy. Marchewkę dodatkowo polałam bułką tartą zrumienioną na maśle.

Innym razem, wykorzystując tylko jeden pojemnik, przygotowałam młode ziemniaki. Większe przekroiłam, mniejsze pozostawiłam w całości. W niewiele ponad 10 minut były gotowe.

W pojedynczej misie przygotowałam również młode marchewki w całości – wyszły rewelacyjnie dobre.

Parowar FIRST AustriaParowar sprawdził się również, gdy przygotowywałam w nim mrożoną mieszankę różnych warzyw.

Elektryczny garnek parowy FIRST Austria ma moc 1000W, bardzo szybko wytwarza parę. Do jego nabycia może zachęcić również atrakcyjna cena. Sprawdziłam ją w kilku internetowych sklepach i jako średnią mogę podać cenę 100zł.

Testowanie, to szukanie nie tylko dobrych cech produktu, ale też próba znalezienia jego wad lub chociażby mankamentów.  Do tych ostatnich zaliczyłabym:

  • niezbyt dobrze przylegającą pokrywę – para wydobywa się nie tylko z otworów do tego przeznaczonych, ale też z boków pokrywy, co utrudnia ustawienie urządzenia tak, aby para nie dostawała się pod górne szafki kuchenne,
  • mało dokładny timer – tak naprawdę czas można za jego pomocą ustawić z dokładnością do (co do) 5 minut, przy naparowywaniu jajek potrzebny jest czas od 4 do 7 minut, należy ustawić go orientacyjnie, ponieważ timer nie daje nam możliwości dokładnego ustawienia czasu,
  • mało widoczny poziom wody na wskaźniku – sprawdzając ilość wody podczas pracy urządzenia, musiałam poruszyć parowarem, aby zobaczyć do jakiego poziomu sięga woda.

Podsumowując myślę, że parowar FIRST Austria jest godny zakupu. W skali od 1 do 5, z czystym sumieniem mogę przyznać mu 5. No, 5 z minusem.

Polecam.

Dorota Urbańska