Rumiane kotlety mielone w towarzystwie ziemniaczanego puree i buraczków to przepis na obiad idealny. Prosty do przygotowania, smaczny i świetnie sprawdza się w roli dania „awaryjnego”, gdy nie macie już pomysłu na to, co zrobić do jedzenia. Jednak gdy znudzą wam się już kotlety mielone w tradycyjnym wydaniu, przygotujcie je w nieco inny sposób. Wyjdą pulchniutkie jak marzenie. 

Trik na puszyste kotlety mielone

W czym tkwi sekret puchatych kotletów mielonych? Nie chodzi tutaj wcale o rodzaj mięsa lub technikę smażenia. Musicie po prostu użyć 1 dodatkowego jajka, a konkretnie jego białka. Jedno jajko dodajcie od razu do masy na kotlety, a w drugim oddzielcie żółtko od białka. Ubijcie białko na sztywną pianę i delikatnie połączcie z resztą składników. Później uformujcie kotlety i smażcie tak, jak zwykle. Dzięki dodaniu białka, wasze mielone będą pięknie wyrośnięte, puszyste i bardzo smaczne. 

Jak doprawić kotlety mielone?

W masie na kotlety mielone, poza solą i pieprzem, musi się koniecznie znaleźć majeranek. Zioło to genialnie pasuje do mięs i doskonale podkreśla smak kotletów mielonych. Nie żałujcie majeranku i wsypcie co najmniej 2 łyżeczki na pół kilograma mięsa. Powinniście dodać też czosnek oraz cebulę. Tę ostatnią warto zetrzeć na tarce na najmniejszych oczkach. Wówczas konsystencja kotletów będzie jednolita i unikniecie nieprzyjemnego wyciągania z nich całych kawałków cebuli na talerzu. A jeżeli macie ochotę na kotlety mielone w pikantnej wersji, wsypcie do nich szczyptę ostrej papryki mielonej albo chili.