Faworki, zwane inaczej chrustem, to jeden z największych konkurentów dla tłustych pączków. Jedzone są głównie w karnawale oraz podczas Tłustego Czwartku. Są niezwykle proste w wykonaniu i przepyszne. Nie można pomijać żadnego ze składników, aby masa była lekka i chrupiąca. Kluczem do tego jest spirytus oraz śmietana, dzięki którym cała masa nabiera charakteru. To nie wszystko. Mamy sprawdzony patent, aby dodać im niezwykłej chrupkości, sprawdźcie koniecznie w poniższej poradzie.

Jak zrobić lekkie i chrupiące faworki?

Sekretem są nie tylko dobrej jakości składniki, ale też metoda wykonania doskonałych faworków. Z reguły wałkujecie ciasto i lekko ubijacie, aby je napowietrzyć? Znamy lepszy sposób. Wyciągnijcie maszynkę do mielenia mięsa i przepuśćcie przez nią ciasto dwukrotnie. Dzięki temu podczas smażenia nabiorą niewiarygodnej kruchości i lekkości, na której tak nam zależy. To sprawia, że są puste w środku i mają cienkie płaty ciasta. Pęcherzyki powietrza pojawią się równomiernie na całej powierzchni tuż po usmażeniu. Zastanawiacie się jakiej nasadki użyć? Wystarczy ta do zmielenia mięsa lub ta do kruchych ciastek z maszynki. To wystarczy, by wprowadzić odpowiednią ilość powietrza i spulchnić masę. Wykonajcie to jedynie dwukrotnie - w przeciwnym razie początkowo spulchnione ciasto znów zacznie przypominać ciężki gniot.

Z jakim tłuszczem faworki wyjdą najbardziej chrupiące?

Kluczem do sukcesu jest kilka rodzajów tłuszczu użytego do przygotowania faworków. Polecamy dodanie kwaśnej śmietany o gęstej i zbitej konsystencji. Jeżeli nie macie akurat takiej w zanadrzu, sprawdzi się też ta 30% lub 36%. To poprawi konsystencję ciasta i nada faworkom maślanego smaku. Z kolei smalec jest potrzebny zarówno do smażenia, jak i uzupełnienia masy.

Wystarczy łyżeczka smalcu dodana do ciasta na chrust - zastąpcie nią taką samą porcję śmietany. Dzięki tej zmianie będą niebywale złociste. Nie chcecie używać smalcu? Możecie zastąpić go olejem słonecznikowym lub rzepakowym, który mają wysoką temperaturę dymienia. Dzięki temu wysmażą się równomiernie, bez obawy, że coś się przypali.