Co warto wiedzieć o tadżinie? To marokańskie naczynie, w którym przygotowywane są przepyszne dania z mięsa oraz warzywa. Może też być dodatek kaszy czy ziemniaków, według naszych preferencji. Jeżeli chcecie spróbować najbardziej miękkiego mięsa w gulaszu jakie istnieje, wypróbujcie ten sprzęt. W Lidlu dostaniecie tadżin za grosze.
Tadżin Ernesto z Lidla - wschodnie naczynie, które warto mieć
Tadżin Ernesto z Lidla to niekonwencjonalne naczynie do zapiekania, które ma specjalną konstrukcję. Nadaje się nie tylko dla fanów kuchni bliskowschodniej. Możecie w nim robić najlepszą jagnięcinę, wieprzowinę oraz wołowinę. Tadżin bardzo dobrze magazynuje ciepło i sprawia, że wszystko jest kruche i wręcz rozpływa się w ustach. Ma łatwą w pielęgnacji, długotrwałą powłokę emaliowaną wewnątrz i na zewnątrz. Jest żaroodporny do 240 stopni Celsjusza, dlatego nie ma obaw, że powłoka pęknie, jak w przypadku wieli naczyń glinianych, bardzo wrażliwych na wahania temperatur.
Jak wspominają zadowoleni klienci na stronie Lidl.pl:
Bardzo dobra jakość za rozsądną cenę. Jestem bardzo zadowolony z produktu. Zdecydowałem się na ten produkt w konkurencyjnej cenie i wcale tego nie żałuje.
Ten tagine ma żeliwną podstawę i porcelanowe naczynie, oba wykończone w błyszczącej czerni. Wysokość dna wynosi około 6 cm, dzięki czemu mniej prawdopodobne jest, że płyn z gotowania wyleje się poza krawędź. Krótko mówiąc, świetny tagine, więc powiedziałbym, że zamów go natychmiast.
Świetny produkt. Jako zapalony kucharz hobbystyczny miałem właśnie kupić taki, który był 4 razy droższy od znanego producenta . Produkt Lidla w niczym nie ustępuje produktowi premium. Przygotowywałam w nim już kilka razy pyszne dania i jest super pyszne. Absolutnie rekomenduję.
Naprawdę świetny produkt za tę cenę. Uniwersalne i zarazem piękne. Na żeliwny spód daję obierki ziemniaków, nie wiem czy w przypadku tego modelu było to konieczne, ale pierwsze danie marokańskie wyszło idealnie.
Jak zrobić soczysty i miękki gulasz w tadżinie?
Warto pokusić się o stwierdzenie, że w tadżinie gulasz wychodzi soczysty i bardzo treściwy. Smaki lepiej się przenikają i danie nie jest tak wodniste, jak przyrządzane w innych naczyniach. Zwykle dodawałam do mojego gulaszu poza mięsem niego jedynie marchewkę, pietruszkę czy pieczarki. Teraz postawiłam na korzenny dodatek, który zmienił naprawdę wszystko i to na lepsze. Na początku natarłam mięso goździkami, które uwolniły swój smak w marynacie. Jeżeli jesteście ciekawi, jak zrobić taki gulasz korzenny, podpowiem w poniższej instrukcji:
Składniki:
- 400 g mięsa wieprzowego na gulasz
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 2 marchewki
- kasza jaglana (pół szklanki)
- pół łyżeczki mielonych goździków
- pół łyżeczki kuminu
- pół łyżeczki słodkiej papryki w proszku
- pół łyżeczki soli
- pół łyżeczki pieprzu mielonego
Przygotowanie:
- Mięso nacieramy mieszankę przypraw.
- Odstawiamy na około 2 godziny lub całą noc do lodówki.
- Obieramy marchewkę i kroimy w talarki.
- Kasze jaglaną płuczemy 2-3 krotnie i przekładamy do tadżinu.
- Lekko obsmażone mięso na oliwie w naczyniu łączymy z kaszą i dodajemy 2-3 łyżeczki wody.
- Zamykamy naczynie i wkładamy do piekarnika.
- Nagrzewamy wraz z naczyniem do temperatury 190 stopni Celsjusza.
- Pieczemy przez 60 minut.
Komentarze