Nikt nie lubi, kiedy kotlety mielone ociekają tłuszczem. Jak temu zapobiec? Kluczem do sukcesu wcale nie jest zmniejszenie ilości oleju na patelni. Różnicę robi jeden nietypowy składnik mięsnej masy. Wystarczy dodać do niej tani produkt z warzywniaka, a kotlety od razu staną się lżejsze. Ten patent stosowały już nasze babcie, ale obecnie stał się on już nieco zapomniany. Warto jednak przywrócić go do łask, gdyż działa genialnie.

Co zrobić, żeby mielone nie piły tłuszczu

Szukacie sposobu na odchudzenie klasycznych kotletów mielonych? Nie musicie używać specjalnej nieprzywierającej patelni ani dodawać żadnych wymyślnych składników. Aby uchronić kotlety przed wchłanianiem nadmiernej ilości oleju, wystarczy dodać do mięsa jeden surowy ziemniak. Surowe warzywo sprawi, że kotlety nie będą piły tłuszczu z patelni, a po usmażeniu będą wyjątkowo soczyste i pulchne. 

Jak zrobić mielone z ziemniakiem? Najlepiej zetrzeć go na tarce o grubych oczkach. Nie należy jednak zbyt mocno odciskać ziemniaczanych wiórek z soku. Ta mętna woda jest pełna skrobi, która nadaje kotletom właściwą konsystencję. Dzięki temu nie będziemy musieli dodawać tak dużo bułki tartej, aby móc uformować zwarte kotlety.

Jak smażyć kotlety, żeby nie chłonęły oleju z patelni?

Aby mielone nie piły tłuszczu, ważna jest też sama technika smażenia. O czym musimy pamiętać? Po pierwsze, należy wybrać patelnię o dużej średnicy i porządnie ją rozgrzać. Nie bez znaczenia jest także wybór odpowiedniego tłuszczu. W tym przypadku najlepszy będzie ten o jak najwyższej temperaturze dymienia, czyli smalec, olej roślinny lub masło klarowane. Kiedy sama patelnia, jak i tłuszcz będą już dobrze rozgrzane, możemy przystąpić do smażenia. Wykładając kotlety na patelnię, musimy zachować między nimi odstępy, gdyż zbyt ciasne upychanie skutkuje nierównomiernym stopniem wysmażenia. 

Jak zrobić soczyste mielone? Inne dodatki

Dodatek startego ziemniaka to tylko jeden z wielu pomysłów na poprawienie konsystencji kotletów. Aby mielone były bardziej wilgotne i delikatne, do mięsnej masy można też dorzucić: 

  • łyżkę majonezu,
  • odrobinę musztardy,
  • kilka plastrów posiekanego boczku,
  • mały kleks kwaśnej śmietany,
  • pół startej cukinii, 
  • ćwierć szklanki bulionu,
  • 2-3 łyżki zimnej wody gazowanej,
  • niewielką szczyptę soda oczyszczonej.

Wypróbujcie starą babciną metodę lub którąś z zaproponowanych alternatyw, a będziecie zachwyceni efektem. Tak przygotowane kotlety nabiorą zupełnie nowego wyrazu i na nowo staną się waszym ulubionym daniem.