Klasyczne schabowe nie były najczęściej przygotowywanym daniem w moim domu rodzinnym. Mama zwykle robiła kotlety z kurczaka, który świetnie pasowały do każdej surówki czy innych gotowanych warzyw. Nie potrafiłam powtórzyć jej sposobu, jednak znalazłam swój, który został w mojej kuchni do tej pory. Do smażenia zawsze używam patelni żeliwnej z Lidla, która ma świetną stabilną pokrywkę. Teraz i wy możecie taką zdobyć na promocji. Warto się spieszyć, obniżka ceny nie będzie trwała wiecznie.

Patelnia żeliwna z pokrywką z Lidla - dlaczego warto ją mieć u siebie?

Patelnia żeliwna z pokrywką z Lidla to wszechstronne naczynie, dzięki któremu gotuję, duszę, smażę i zapiekam moje dania obiadowe. Jest żaroodporna do 240 stopni Celsjusza, co ułatwia zrobienie np. zapiekanek. Ma wbudowany system zabezpieczający przed skapywaniem skroplin. Patelnia żeliwna jest ponadto energooszczędna i bardzo praktyczna. Ciepło jest rozprowadzane równomiernie i sprawia, że każde danie wychodzi mi chrupiące z zewnątrz i soczyste w środku.

Jak wspominają zadowoleni klienci na stronie Lidl.pl:

Dopiero uczę się korzystać z naczyń żeliwnych, nie zawsze wszystko pójdzie, jak powinno, ale bardzo mi się podobają te naczynia. Piękne kolory, emaliowane wnętrze. Dania wychodzą bardzo smaczne.

Każdy, kto kiedykolwiek gotował w garnkach żeliwnych, nie będzie już chciał się bez nich obejść. Od jakiegoś czasu korzystamy z dużej żeliwnej patelni z rosnącym entuzjazmem, a teraz dodaliśmy naczynie do zapiekania i jesteśmy tak samo podekscytowani. Oboje kupiliśmy garnek i patelnię z Lidla, bo cena tutaj, za tak wysokiej jakości materiał, jest po prostu nie do pobicia.

Wszystkie produkty tego producenta oceniamy jako godne pochwały, ponieważ rozprowadzanie ciepła jest doskonałe nawet na zwykłych kuchenkach (używamy 4-palnikowej kuchenki gazowej). Nawet faza chłodzenia po procesie gotowania zajmuje mniej czasu niż w przypadku innych naczyń do gotowania. Poleciliśmy go innym.

Jak zrobić soczyste kotlety z kurczaka? Sekretem jest marynata

Jak wspomniałam wcześniej, kotlety z kurczaka nie były nigdy moją domeną. Jednak zaparłam się i spróbowałam kilku wersji. Kluczem jest marynata, której nauczyły mnie panie z koła gospodyń wiejskich. Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że taki składnik będzie ich sekretem w uzyskaniu soczystego mięsa.

Zadziałał w tym przypadku sok z ananasa, który ma naturalne enzymy, wpływające na kruchość i miękkość wybranego kawałka kurczaka. Możecie wymiennie zastosować także ocet jabłkowy, jednak polecam zastosować się do pełnego przepisu.

Składniki:

  • 2 piersi z kurczaka z polędwiczkami
  • 1/2 szklanki soku z ananasa,
  • 1 szczypta soli
  • 1 szczypta pieprzu
  • 1 szczypta słodkiej papryki w proszku
  • 1 jajko
  • 1 szklanka bułki tartej
  • ok. 1/2 szklanki mąki pszennej
  • smalec do smażenia

Przygotowanie:

  1. Kotlety z kurczaka dokładnie rozbijamy lub tniemy na zgrabne połówki wzdłuż płatu.
  2. Namaczamy w soku z ananasa przez około 2-3 godziny.
  3. Następnie wyjmujemy, delikatnie osuszamy ręcznikiem papierowym.
  4. Doprawiamy papryką, solą i pieprzem.
  5. Obtaczamy w rozkłóconym jajku.
  6. Robimy panierkę z mąki i bułki - może być dwukrotna.
  7. Smażymy na rozgrzanym smalcu przez kilka minut z każdej strony do uzyskania złotego koloru.
  8. Na koniec podlewamy bulionem lub wodą patelnię i przykrywamy pokrywką na około 10 minut.
  9. Możecie je podać z surówką z kiszonej kapusty i gotowanymi ziemniakami.