Historia płatków kukurydzianych nierozerwalnie wiąże się z dziejami amerykańskiej rodziny Kellogg, a konkretnie braci Johna Harveya i Willa Keitha. Doktor John Harvey Kellogg (ur.1852), prywatnie adwentysta dnia siódmego i wegetarianin, był zarządcą sanatorium w Battle Creek (stan Michigan). Swoich pacjentów leczył holistycznie, proponując im nowatorską terapię będącą połączeniem m.in. odpowiedniej diety, gimnastyki, probiotyków, hydroterapii. Pisał poradniki, był znany i miał autorytet. Przepracowany, niedoceniany, sfrustrowany Will Keith (ur. 1860) stał w cieniu starszego brata.

Płatki kukurydziane – historia

Niektóre metody lecznicze stosowane w Battle Creek Sanitarium z perspektywy czasu mogą budzić wątpliwości (np. zalecenie abstynencji seksualnej), nie da się natomiast ukryć, że dieta opracowana przez Johna Harveya Kellogga była godna pochwały – bazowała na zbożach, świeżych warzywach, owocach, orzechach. Doktor przestrzegał przed spożywaniem tłustego mięsa, cukru, kofeiny, alkoholu. Płatki kukurydziane umieścił w menu sanatorium. Jak je wynaleziono?

Nie wiadomo tego dokładnie, ponieważ wspomnienia braci różniły się od siebie, celem było jednak stworzenie szybkiego posiłku bazującego na zbożach. Pod koniec XIX wieku podstawą śniadania Amerykanów były mięso oraz jajka. Zboża uchodziły za trudne i czasochłonne w przygotowaniu. Płatki – jak to często w przypadku wynalazków bywa – powstały w 1894 roku… przez przypadek. Wersji jest kilka. Jedna mówi, że są efektem zbyt długo gotowanej owsianki. Druga, że bracia Kellogg oderwali się od gotowania i zostawili w kuchni masę z pszenicy, która po przeleżeniu wielu godzin rozpadła się, a po uprażeniu w piekarniku stała się smaczna i chrupiąca. Z czasem bracia zdecydowali się sięgnąć po kukurydzę – i tak już zostało.

Zobacz też: śniadanie na słodko na 25 sposobów

Płatki kukurydziane – właściwości

Odkrycie przyniosło fortunę, choć pieniądze nie dały braciom szczęścia. Młodszy Will wpadł na pomysł, by poprawić smak płatków poprzez dodanie do nich cukru. Starszy John nie chciał się na to zgodzić, ale słodkie płatki poszły w świat. Antagonizmy narastały, skłóceni bracia poszli w swoje strony i nigdy się ze sobą nie pogodzili. Płatki kukurydziane stały się natomiast fenomenem.

We współczesnych zakładach produkcyjnych ziarna najczęściej najpierw są gotowane, następnie miażdżone, suszone, przesiewane i opiekane. Po wyjęciu z pieca mają odpowiedni kształt i chrupkość. Można je połączyć z różnymi dodatkami. Robi się je m.in. z grysu (łamanego ziarna), mąki, kaszki.

Czyste płatki kukurydziane mają wiele korzystnych dla zdrowia właściwości. Przede wszystkim są źródłem błonnika, który reguluje pracę jelit i wymiata z organizmu toksyny. Spożywanie płatków kukurydzianych obniża poziom „złego” cholesterolu (frakcja LDL) oraz trójglicerydów, zapobiega zaparciom i wzdęciom, chroni przed otyłością i cukrzycą. Kukurydza zawiera cenne witaminy: D, E, z grupy B, a także minerały: żelazo, magnez, potas, selen, fosfor. Za żółty kolor płatków kukurydzianych odpowiadają luteina oraz zeaksantyna, które znane są przede wszystkim z korzystnego wpływu na wzrok.

Płatki kukurydziane – kaloryczność

Kaloryczność płatków zależy od dodatków, z jakimi je połączono. Jeśli zostały wyprodukowane z samej kukurydzy, mają ok. 380 kcal w 100 gramach. To sporo, nic więc dziwnego, że są tak sycące i polecane na śniadanie.

W sklepach znajduje się natomiast cała gama płatków śniadaniowych, które owszem, dobrze smakują (zwłaszcza dzieciom), ale ze zdrowym żywieniem propagowanym przez Johna Harveya Kellogga mają niewiele wspólnego. Wystarczy spojrzeć na etykiety: cukier, glukoza, sól, melasa, syrop glukozowo-fruktozowy, emulgatory, regulatory kwasowości. Te dodatki nie są zdrowe i podnoszą kaloryczność posiłku. Dlatego należy wybierać produkty spożywcze o jak najkrótszym składzie. Niektórzy producenci wzbogacają płatki o witaminy i minerały. Zdarzają się też płatki kukurydziane polane miodem lub uprażonymi orzechami.

Jak jeść płatki kukurydziane nie tylko na śniadanie

Płatki kukurydziane zazwyczaj podaje się z mlekiem – zimnym lub letnim (w gorącym miękną). Mogą być też traktowane jako samodzielna przekąska. Pokruszone płatki posłużą jako dodatek do jogurtu naturalnego, posypka do sałatki, ciasta, babeczek czy jako panierka do kotletów. Miłośnicy kurczaków z popularnej sieci będą zachwyceni, gdy domowe nuggetsy obtoczy się właśnie w pokruszonych płatkach kukurydzianych. Należy pamiętać, by płatki kukurydziane zjeść w niedługim czasie po otwarciu pudełka – szybko miękną i stają się niesmaczne. Dlatego warto przechowywać je w szklanym słoiku lub specjalnym pojemniku z dozownikiem. W galerii powyżej znajdziecie kilkanaście sprawdzonych przepisów, jak wykorzystać płatki kukurydziane nie tylko na śniadanie.