Nie pamiętam kiedy ostatni raz kupiłam jakikolwiek polepszacz w postaci kostek rosołowych, czy innych ziarenek smaku. Chcecie smak? Do zup, do sosów, do mięs? Oto jedyny nad którym warto się trochę pomęczyć, a potem trzymać w lodówce i sięgać ilekroć zajdzie potrzeba.