Przytrafiło mi się w tym roku sporo dziko rosnących owoców. Przerobiłam mirabelki, teraz nadeszła pora na aronię. Leżała kilka tygodni (przyznaję, że trochę o niej zapomniałam) w zamrażalniku, żeby straciła swój cierpki smak, a w międzyczasie sprawdziła się doskonale jako dodatek do jesiennych muffinek.
Dorota Truszczyńska / babka w formie
2/2. muffiny z aronią i białą czekoladą
Przytrafiło mi się w tym roku sporo dziko rosnących owoców. Przerobiłam mirabelki, teraz nadeszła pora na aronię. Leżała kilka tygodni (przyznaję, że trochę o niej zapomniałam) w zamrażalniku, żeby straciła swój cierpki smak, a w międzyczasie sprawdziła się doskonale jako dodatek do jesiennych muffinek.