Uwielbiam wiedzieć co jem, robić coś dobrym, domowym sposobem. Postanowiłam więc produkować swój własny jogurt. Polecam! Doskonały do granoli, płatków, owoców. Pycha.
1.Mleko zagotowałam, a następnie wystudziłam do ok. 40C (z braku termometru wsadzałam palec w mleko i studziłam do temperatury, gdy dałam rade go utrzymać w tym mleku przez kilka chwil nie ryzykując poparzeniem).
2.Wlałam mleko do termosu. Dodałam z 5 łyżek naturalnego jogurtu probiotycznego. Zakręciłam. Dobrze wstrząsnęłam, niczym James Bond swoim martini. Z tym, że ja dodatkowo pomieszałam, żeby te bakterie były w całym mleku. Termos postawiłam w cieple.
3.Zrobiłam to ok. 15:00, przypomniałam sobie o nim o 9 :00 rano dnia następnego. Ale jogurt wyszedł dobry. Może nie tak gęsty jak oryginalny, ale w bazowym było odtłuszczone mleko w proszku, które służy za zagęszczacz. Roboty tyle co nic, trochę czekania, ale warto.
4.Do produkcji kolejnego jogurtu użyłam już 5 łyżek tego wyprodukowanego przeze mnie.
Komentarze