Znają go, ale tylko w postaci tej najprostszej, czyli ugotowany w osolonej wodzie i zjadany jak chrupki podczas meczu, czy filmu. Dlatego postanowiłam coś zmienić i wprowadzić na początek jakąś sałatkę z bobu, który jak się okazało doskonale komponuje się z pomidorem i ogórkiem małosolnym.
Komentarze