Idealne staram się łączyć moją pasję do gotowania z moim zawodem dietetyka. Kuchnia to miejsce, które sprawia mi najwięcej radości i to właśnie w niej czuje się najlepiej.
Ile to razy wyrzucamy czerstwy chleb i bułki , nie wiedząc jakie skarby możemy z nich stworzyć! Dziś mnie coś natchnęło i postanowiłam wykorzystać pomysł mojej bogini Nigelli i stworzyć ‚coś z niczego’. Otworzyłam lodówkę i szybko wymyśliłam sobie innowacje przepisu kuchmistrzyni:)
Zupę paprykowo-serową wymyśliłam w biegu na moje urodzinowe spotkanie ze znajomymi:) Oczywiście nie jestem prekursorem tej zupy- jedynie chciałam ugotować coś rozgrzewającego na zimne wieczory:)
To danie to fajna zamiana tradycyjnych pierogów z grzybami, które najpierw gotujemy potem obsmażamy ,na pierożki pieczone, których chrupkie ciastko z połączeniu z sosem beszamelowym jest obłędne:)