O zupie tej opowiadał mi kolega. Taką zupę jadał jego wujek będąc żołnierzem austriackiej armii. Jeśli ktoś miał skojarzenie z wojskiem, to prawie dobrze. Tyle, że nie chodzi o formację, ale o łyżkę, a właściwie o chochlę o pojemności 250 ml. Taką chochlą odmierzano porcje do menażek. Ja oczywiście zrobiłam tę zupę po swojemu z założeniem, że dwa główne składniki to kasza pęczek i fasola. Fasola powinna być w czarne łaty, taki gatunek, ale ja takiej nie miałam i dodałam po prostu białą.
0 (0 ocen)
Komentarze