Wioleta Korzeniowska
Czerwiec jest moim ulubionym miesiącem pod względem kulinarnym! Stragany uginają się od nowalijek, które swą urodą zachęcają do zakupu i kuchennych wojaży. Jest to jedyny czas, kiedy z ręką na sercu mogę powiedzieć, że LUBIĘ ZIEMNIAKI! jadamy je praktycznie tylko wiosną. Później (czasem) w kopytkach, pierogach czy pieczone „od wielkiego dzwonu”. Więc gdy nadchodzi czerwiec cieszę się jak dziecko. Wracam obładowana warzywami z zakupów na straganie i czaruję w kuchni bardzo proste, ale jednocześnie bardzo wyjątkowe dania. Poniżej jedno z nich:
4.5 (151 ocen)
Komentarze