Zajączki w piekarniku rosły jak szalone, bo przecież na drożdżach były robione. Uszy im w różne strony odstają, a oczka, nos z rodzynek mają. Migdałowe zęby mają i się do nas uśmiechają. Niech wam dzieci pomagają i radość z wspólnego pieczenia mają.
0 (0 ocen)
Komentarze