Ta wędlina robi się praktycznie sama, a efekt, który otrzymujemy jest zaskakujący - pyszna i elegancko wyglądająca wędlina. Po raz kolejny poszłam mocno na skróty. Wszystkie składniki wrzuciłam do worka do gotowania sous vide, zapakowałam próżniowo i ugotowałam na parze. Potem tylko worek ułożyłam w foremce i obciążyłam kilogramem mąki by po zastygnięciu cieszyć się pyszną wędliną. Dzięki temu, że cały proces obróbki był w jednym próżniowym worku cały smak został w środku. Jest jeszcze jeden duży plus, zmywanie naczyń ograniczone do minimum - tylko nóż i deska do krojenia.
0 (0 ocen)
Komentarze