hert
''Kalarepa jest dziwnym warzywem. Niechętnie to przyznajemy, ale tak jest. Kapusta ze spuchniętą łodygą, która wygląda jak zielone lub fioletowe jabłko z naroślami, a strukturą i smakiem nie różni się specjalnie od rzodkiewki lub kapuścianego głąba. Jest dziwna, bo dziwnie wygląda – jest jak warzywny ”obcy”, z okrągłą, pękatą podstawą, z której przypadkowo wystrzelają proste liściaste łodygi'' Przyznacie, że Yotam Ottolenghi, autor powyższego cytatu fantastycznie opisał to warzywo. Mimo swego dziwactwa to bardzo cenne warzywo. Prozdrowotne, niskokaloryczne z pokaźną liczbą witamin i minerałów. Niestety wciąż mało doceniane w naszym kraju, a szkoda, bo kalarepa ma szerokie zastosowanie w kuchni. Doskonale łączy się z sezonowymi warzywami oraz stanowi wspaniały dodatek do mięs. Ja najbardziej lubię ją chrupać tak po prostu, pokrojoną w cienkie plasterki. Jednak na tym nie kończy się moja kulinarna fantazja na temat kalarepy. Uwielbiam ją również pod postacią świeżej, chrupiącej, pachnącej koprem surówki. To wspaniały, letni dodatek. Idealny do obiadu, dań z grilla czy kanapek. Koniecznie spróbujcie!
0 (0 ocen)
Komentarze