Uwielbiam serniki, jak i moja rodzina. Ten jest na cieście czekoladowym.Masa serowa z gotowanym budyniem i masą krówkową. Na górze pianka galaretkowa. Całość bardzo pyszna.
2 godz.
Składniki:
ciasto czekoladowe:
-2 czekolady o smaku Toffi
-1/2 masła tj. 100 g.
-5 jajek
-1 cukier waniliowy
-150 g. cukru tj.ok. 3/4 szklanki
-150 g. mąki tj. czubata szklanka
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
masa serowa Toffi:
-1 budyń Toffi (ten był z cukrem)
-1/2 l. mleka
-1 kg. sera z wiaderka
-2 serki mascarpone
-1 puszka masy krówkowej czekoladowej-400 g.
-1 op. żelatyny-50 g.
-3/4 szklanki wody
35-40 szt. biszkopcików
pianka:
-3 galaretki agrestowe-można inne
-1 l. wody
-0,5 l. śmietanki 30 %.
-3 łyżki cukru pudru
-1 śmietan-fix
Sernik na zimno ''toffi'' z pianką - jak zrobić?
Sposób przygotowania:
1.Czekolady wraz z masłem rozpuścić nad parą. Ostudzić do letniego. Dodać tutaj żółtka i wymieszać.
2.Białka wlać do większej miski.Ubić ze szczyptą soli, potem porcjami cukrów. Zmniejszyć mikser na niskie obroty i dodawać po trochu czekolady z żółtkami.Na koniec przesiewać mąkę z proszkiem i ją delikatnie wkręcić. Starać się nie za długo. Wylać do blaszki 30x40, wyłożonej papierem do pieczenia.
3.Piec w 175*ok.25 min.Ciasto po upieczeniu, odwrócić, zdjąć papier i ostudzić.Ciasto przełożyć z powrotem do tej samej blaszki. Dobrze jak jest wyłożona papierem.
4.Budynie ugotować na mleku, ostudzić do letniego. Od czasu do czasu mieszając, albo przykrywając folią.
Żelatynę rozpuścić z gorącą wodą,ostudzić do letniego.
Oba sery zmiksować, dodając po trochu budyniu, Potem zmiksować z masą krówkową.(puszka powinna mieć temp. pokojową) Na koniec dolewać po trochu żelatyny i zmiksować krótko. Zaraz wylać na ciasto w blaszce.
5.Ułożyć biszkopciki i schłodzić.
6.Galaretki rozpuścić w gorącej wodzie. Ostudzić do tężenia. Śmietankę ubić z pudrem i śmietan-fixem. Dolewać po trochu tężejącą galaretkę i zmiksować. Wylać na biszkopciki.Udekorować w/g własnej fantazji. Ja ułożyłam ukośnie, czekoladowe rodzynki i obok posypałam mielonymi migdałami i kokosem.
Komentarze