Wiesia Jaroszewska
Kupiłam od działkowca prawdziwe pomidory malinowe, te sklepowe nie są prawdziwe tylko trochę je udają kolorystycznie, zachciało mi się takiej zupy pomidorowej jak za dawnych lat, przepysznej i wprost pachnącej takimi pomidorami. Miałam akurat rosół z poprzedniego dnia, no więc do dzieła :)
5 (1 ocen)
Komentarze