Makowy przekładaniec z pomarańczami - jak zrobić?
Sposób przygotowania:
1.Mak zalać wrzątkiem i gotować 10 minut. Odsączyć z wody, ostudzić i zmielić w dwukrotnie.
Oddzielić białka od żółtek .
Żółtka ubić z cukrem i cukrem wanilinowym na puszystą jasną masę.Cukier można uprzednio zmielić lub zastąpić cukrem pudrem , żeby ciasto móc szybciej utrzeć. Dodać zmielony mak, proszek do pieczenia, olej, i bułkę tartą oraz aromat. Wszystkie składniki dobrze wymieszać.
Ubić na sztywną pianę białka ze szczyptą soli. Dodawać pianę do masy makowej i delikatnie wymieszać łyżką.
Formę do ciasta ( moja miała wymiary 39 x 23 cm ) wysmarować margaryną i przełożyć ciasto, wyrównać.
Piec w temp. 180°C ok. 30-35 minut (do suchego patyczka ).
Wystudzić. Zimny biszkopt przekroić wzdłuż na pół. Biszkopt jest wilgotny. Myślę ,że to za sprawą maku, więc nie trzeba go nasączać.
2.Pomarańcze obrać z wierzchniej skórki (białą warstwę również usunąć ), podzielić na cząstki i zblendować. Wrzucić do garnuszka , dopełnić do pełnego litra wodą (ok. pół szklanki ) i gotować przez 5 minut. Do gotującego się musu pomarańczowego wsypać cukier i dwie galaretki i mieszać,aż się rozpuszczą. odstawić do wystygnięcia, żeby masa zgęstniała.
Do formy przełożyć jedną część biszkopta, wlać gęstniejącą masę pomarańczową i wstawić do lodówki, żeby szybciej stężała.
3.Jogurt wymieszać z cukrem pudrem.
Śmietankę 30-kę ubić na sztywną masę i połączyć ją z jogurtem.
Żelatynę zalać 4 łyżkami ciepłej wody, wymieszać dokładnie, aż żelatyna się rozpuści. Rozpuszczoną żelatynę powoli wlewać do masy jogurtowej, cały czas ją mieszając, aby nie powstały w masie grudki.
Powstałą masę wyłożyć na masę pomarańczową, na nią położyć drugą część biszkopta i wstawić ponownie do lodówki.
4.Czekoladę połamać na części. Śmietankę zagrzać. Gdy będzie gorąca, ale nie będzie się jeszcze gotować odstawić i wrzucić połamaną czekoladę. Mieszać do momentu rozpuszczenia się czekolady. Gotową polewę rozprowadzić na cieście.
Porady
Ciasto przechowywać w lodówce, wyjąć około pół godziny przed podaniem.
Komentarze