Wczoraj robiłam faworki, o których wolałabym jednak jak najszybciej zapomnieć... z całej tej ,,śmieciowej" roboty zostały mi białka, z których zrobiłam te najlepsze na świecie kokosanki. Dzisiejszy wypiek zdecydowanie poprawił mi humor po wczorajszym niby chruście :)
Porady
http://manciawkuchni.blogspot.com/2015/01/kokosanki-najlepsze.html
Komentarze