Węgrzy są mistrzami w cieście naleśnikowym, nadzieniu czekoladowo orzechowym i podaniu, ale w domu to danie smakuje równie oszałamiająco. Polecam jako deser, obiad czy pomysł na babskie spotkanie.
Gundel palacsinta czyli naleśniki a la gundel - jak zrobić?
Sposób przygotowania:
1.Mleko (o,5) litra oraz 4 jajka ubijam mikserem, wsypuję mąkę, szczyptę soli i ubijam dalej. Ciasto ma mieć konsystencję gęstej śmietany. Ciasto odstawiam.
2.Mieszam kakao, żółtka, oraz cukier ( 3 łyżki, 1 zostaje do dekoracji). W rondelku gotuję szklankę mleka oraz śmietankę, na gotujące wlewam miksturę z żółtek i doprowadzam do wrzenia.
3.Gdy krem zgęstnieje zestawiam z ognia, dodaję orzechy włoskie ( połowę drobno zmieloną i połowę pokruszoną), rodzynki namoczone wcześniej w rumie ( razem z rumem), oraz pokruszoną czekoladę.
4.Na oleju smażę naleśniki. Każdy z nich smaruję kremem czekoladowym. Ja lubię klasycznie zwinięte ( jak na zdjęciu). Na Węgrzech zazwyczaj podawane są zwinięte w "trójkąt", i polane sosem czekoladowym także po wierzchu. Ja dekoruję odrobiną sosu, cukrem pudrem, i plasterkiem pomarańczy ( smak owocu przełamuje słodycz sosu, i świetnie komponuje się z aromatami czekolady, cynamonu, rumu). Do tego oczywiście kieliszek złocistego Tokaju.
Komentarze