Jak ja uwielbiam zupy z dodatkiem tych szlachetnych grzybów! Czekam na nie cały rok i robię zapasów na zimę ile się da, mrożąc odpowiednimi porcjami.Głównie z prośniankami przygotowywałam rosół zwany w moim domu królewskim, dziś postawiłam na flaczki, przygotowane na aromatycznym, domowym rosole drobiowym, z dodatkiem odrobiny suszonych grzybów które nadały intensywnego, brązowego koloru który osobiście kojarzy mi się właśnie z jesienią. Polecam spróbować :)
0 (0 ocen)
Komentarze