Rogaliki drożdżowe może i nie są czymś, co zrobisz w pół godziny. Nawet nie w godzinę. Ale pomyśl, że już po dwóch masz kilka blaszek i to z nadzieniem takim, na jakie masz aktualnie ochotę. Wszystko się nadaje: dżemy, owoce, budynie, czekolada... Możesz zrobić niezły miks, a później częstować rodzinę i sąsiadów. Na pewno nie odmówią.
Rogaliki z tego przepisu są naprawdę smaczne. Miękkie także na drugi dzień (no wybaczcie, ale 4 blaszek w jeden dzień się nie dało!).
U mnie gościły już kilka razy, ale będę je powtarzać, dopóki nie dojdę do perfekcji ze zwijaniem ;) Bo w tym wszystkim, to to jest chyba najtrudniejsze, by tak to zrobić, by nic nie wyciekło...
0 (0 ocen)
Komentarze