R'n'G Kitchen
Jak co wiosnę „nadciągają” nowalijki. Zawsze z wielką niecierpliwością czekam na tę porę roku. Jednak w tym roku wiosna przyniosła nie tylko młode warzywa. Przyszły i nowe, choć wcale nie oczekiwane przeze mnie. Trzeba było uporać się z faktem i podjąć radykalne działania. Znający mnie wiedzą, że moimi warzywami są buraki i pomidory. Te pierwsze, jak zupa, to obowiązkowo botwinka. Do tej pory przeważnie robiłem na wywarze z wędzonych kości. I właśnie ta zmiana nastąpiła. Musiałem ograniczyć mięso do minimum, więc powstała wersja wegetariańska. I wiecie co? Wcale tak źle nie jest, choć tęsknię za słoniną konserwową, boczusiem i golonką. Kiedyś w ograniczonych ilościach jeszcze spożyję. Wracając do zupy. Wędzone tofu dało radę i, serio, nawet posmakowało. Idealnie wkomponowało się nadając zupie lekko „dymnego” smaku.
0 (0 ocen)
Komentarze