Walka z nudą, czyli wariacje na temat bobu. Połączyłam dwie rzeczy które uwielbia mój mąż - kopytka i bób. Docenił! Pochwalił wielce. Szczery do bólu trzylatek podsumował je jednym słowem "pysne!"
1.Bób wrzucamy do posolonego wrzątku i gotujemy do miękkości. Odcedzamy i przepuszczamy taki jeszcze mocno ciepły przez praskę do ziemniaków. Ja przedtem wyłuskałam bób z łupinek. Pozwalamy ostygnąć purée. Wbijamy jajko i zagniatamy z mąką. Powinniśmy uzyskać miękkie, ale nie klejące się do dłoni ciasto. W miarę potrzeby można dosypać mąkę. Z ciasta formujemy wałeczki i tniemy na skos jak... kopytka. Wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy 5 minut od wypłynięcia. Pyszne zarówno prosto z wody polane oliwą lub roztopionym masłem, jak i odsmażone na złoto.
Komentarze