Przy okazji Walentynek chciałam zrobić przyjemność mężowi, wyszła pyszna beza. Bardzo długo bałam się tego wypieku, ostatnią bezę robiłam chyba z 2 lata temu. Nie jestem specjalistką od suszenia bezy, raczej nie polubiłyśmy się z bezą na początku mojej przygody kulinarnej, aż do teraz. W końcu mi wyszła taka jak powinna wyjść i serio nie mogłam się napatrzeć, że to moja beza. Jaka byłam dumna z siebie jak ją dekorowałam. Beza z zewnątrz była chrupiąca, a w środku wyszła wspaniała pianka, całość dopełniłam kremem truskawkowym i oczywiście świeżymi truskawkami. Co mogę Wam napisać to, że nie jest to moja ostatnia beza, z czego bardzo się cieszę, warto czasem skorzystać z rad bardziej doświadczonych przyjaciół.
0 (0 ocen)
Porady
Ilość porcji zależy od szerokości krojonych kawałków, w każdym bądź razie u nas znikła bardzo szybko. Beze suszyłam bez termoobiegu. Żółtka możesz wykorzystać do drobiowych kotlecików szu szu, lub zamrozić z opisaną datą. Cukier drobny możesz również zamienić na cukier puder. Ocet możesz zamienić na 1 łyżkę soku z cytryny. Jeśli nie lubisz tego typu dodatków do kremów ja masa śmietanowa Dr. Oetker, zawsze możesz przygotować sama frużelinę truskawkową. Bezę możesz upiec 2 dni wcześniej i trzymać ją w suchym i chłodnym miejscu, bez przykrycia. Beza na drugi dzień wyjęta z lodówki była równie smaczna co pierwszego dnia.
Komentarze