Anna Polkowska-Duda
Jeśli chodzi o siekane kotleciki z żółtym serem, najlepsze spotkałam w wykonaniu mojej teściowej i Marcina - tych dwoje naprawdę potrafi robić siekane kotlety! Są idealne: nie za twarde, nie za suche, nie rozpadają się, są ładnie zezłocone i idealnie usmażone w środku.
Moja córeczka uwielbia takie kotleciki i nieraz prosi mnie, żebym takie zrobiła. Więc, chciał nie chciał (no dobra, chciał, bo sam bardzo lubił) musiałam się nauczyć :)
Śmiem twierdzić że mi się udało. Nie jest to wersja kropka w kropkę taka, jaką robi moja teściowa, ale również bardzo podpasowała. Później dopiero okazało się, że nasze dwie wersje nieco się różnią, a dokładnie ona nie dodaje kukurydzy, tylko jajko :) Moja wersja jest bez jajek.
4.47 (196 ocen)
Komentarze