Dzisiaj gospodarstwa rybackie w Polsce hodują około 15 tysięcy ton karpia rocznie. 

Karp pochodzi z Azji. W polskich odach nigdy nie żył, ale jest taką rybą, która idealnie przyswaja się do zmiennych warunków. Jest niezwykle odporny i potrafi przeżyć w obcych dla siebie rzekach, ale nie potrafi wtedy się rozmnażać.

Karpie rosną szybko, bo jedzą niemal wszystko, co napotkają na swej drodze. Hodowcy nie dbają o karpie, zazwyczaj żyją one w brudnej wodzie pełnej odchodów. W takich właśnie warunkach nabiera smaku.

  • Co w zamian?


Śledź, Pstrąg, Łosoś? Dlaczego nie? 

Są to ryby z największą proporcją kwasów tłuszczowych. Śledź natomiast jest rybą, która oprócz bardzo korzystnych proporcji kwasów tłuszczowych, dostarcza nam jodu, który jest nieobecny w mięsie karpia.

Jeśli już jednak zdecydowaliśmy się na karpia to kupujmy rybę żywą. Aby mieć pewność, że karp jest w pełni zdrowy, upatrzmy sobie rybę zwinną i szybką. Takie zachowanie świadczy o jej dobrym zdrowiu.

  • Sola

U mnie na stole wigilijnym już od dawna nie ma karpia. Zastępuję ją właśnie solą. Ryba delikatna żyjąca m.in. w Morzu Śródziemnym, Czarnym i w niektórych rejonach Bałtyku. Sola jest bardzo bogata w witaminy D3. Przepis mojej Soli znajdziecie wkrótce na PP.