Lubię jeść słodycze. Najczęściej wtedy, gdy jestem szczęśliwa lub zestresowana. A, że ostatnio żyję zbliżającymi się wakacjami oraz pewnym Super Ważnym Egzaminem, jem podwójnie!:-)

A co najczęściej w takich chwilach pochłaniam?

  • czekoladę (w każdej postaci)
  • lody (najlepiej z polewą toffi)
  • chałwę

Kiedy więc dowiedziałam się, że chałwę można sobie samemu przygotować bez większych problemów, czym prędzej zabrałam się do roboty.

Najpierw powstała wersja robocza (czyli z resztek, ktore posiadałam w domu), a potem była wersja udoskonalona! Tej drugiej narobiłam tyle, że na cały tydzień wystarczy!

W mojej chałwie są jedynie naturalne składniki, takie jak: sezam, miód i migdały. Oczywiście możecie zrobić chałwę według waszego pomysłu i dodać do niej to, na co macie ochotę.

Do przygotowania sezamu wykorzystałam:

  • 300g ziaren sezamu, które uprażyłam na patelni
  • 4 łyżki miodu wielokwiatowego
  • 3 łyżki płatków migdałów, zblendowane na proszek

Uprażony sezam należy zblendować na pełnych obrotach, na miazgę. Miażdżenie sezamu potrwa kilka minut. Kiedy otrzymacie już miazgę, należy dodać migdałowy proszek oraz miód. Całość trzeba ponownie zmiksować.

Podłużną foremkę wyłożyć folią spożywczą i włożyć do niej ciasto. Chałwę wyrównać i przykryć resztką folii. Odstawić na całą noc do lodówki.