Kiszenie to jeden z najprostszych sposobów przechowywania żywności znany ludziom od wieków. Zakonserwowane w ten sposób jedzenie jest nie tylko smaczne, lecz także bardzo zdrowe. Kiszonki zawierają witaminy A, C i E, które są silnymi przeciwutleniaczami walczącymi z wolnymi rodnikami. Ich nadmiar zwiększa ryzyko miażdżycy i nowotworów, a także przyspiesza proces starzenia. Kiszonki zawierają również witaminy z grupy B oraz składniki mineralne, takie jak wapń, potas, magnez, żelazo i fosfor. Za sprawą bakterii kwasu mlekowego, które odpowiadają za cały proces fermentacji, są naturalnym probiotykiem zwiększającym odporność. Kwas mlekowy oczyszcza organizm, wspomaga trawienie i zmniejsza poziom cholesterolu. Kiszonki zawierają też sporo cennego błonnika, który m.in. wspomaga odchudzanie, zapobiega zaparciom, reguluje pracę jelit, stabilizuje poziom cukru i zapobiega powstawaniu miażdżycy. Całkiem przez przypadek, a może to właśnie miało nadać cel spożywania kiszonek. Nie tylko kapusta i ogórki. Zapraszam na niecodzienny, aczkolwiek mam nadzieję, że w końcu na co dzień będziemy spożywać te probiotyki.