Mówi się, że „nie jestem zupą pomidorową, żeby lubili mnie wszyscy”. Bo rzeczywiście, pomidorówka obok rosołu (szczególnie na domowym niedzielnym rosole) ma chyba najwięcej fanów wśród miłośników zup. Nawet i ona jednak z czasem, jeśli jest co tydzień w poniedziałek, może się przejeść – zwłaszcza jeśli robicie ją zawsze w ten sam sposób. Ta zupa wiele wybacza, wiele rozumie i wiele przyjmie i bardzo lubi towarzystwo makaronu, ale nie przeszkadza jej też mała odmiana i dołożenie ryżu. Jest też niewielkie grono osób, które jedzą ją z grzankami lub ziemniakami lub posypaną natką pietruszki. Możecie ją też przyprawić na wiele sposobów. Ale ten jeden z ma wielkie szanse skraść wasze serca i serca domowników. 

Co dodać do zupy pomidorowej, by podkręcić smak?

Sekretnym składnikiem pomidorowej, który chcemy wam zaproponować, jest suszona żurawina. Jej słodko-kwaśne owoce wbrew pozorom świetnie pasują do smaku pomidorów. Podbiją one jej smak podobnie jak cukier, ale podkręcona żurawiną zupa zachowa jednocześnie lekkość i charakterystyczny delikatny kwasek. Będzie bogatsza w smaku. Garść przepłukanej żurawiny wystarczy wrzucić pod koniec gotowania zupy do garnka i podgotować.

Żurawina, poza tym że sama świetnie smakuje i odda pomidorówce swój smak, jest pełna odmładzających antyoksydantów, w tym rzadkiej kwercetyny. Ma też dużo witaminy C i błonnika. Dzięki niej odmienicie nudną zupę, a przy okazji „doładujecie” ją odżywczymi składnikami. 

Jak zrobić pomidorówkę inaczej niż zwykle? 

Zupa pomidorowa często wychodzi dość kwaśna, dlatego wręcz przepada za cukrem. Jeśli robicie ją z pomidorów z puszki, często mogą one być kwaskowate, a nawet mieć metaliczny posmak. W takich sytuacjach przydaje się dodać do pomidorowej 1-2 łyżeczki cukru, opcjonalnie innego słodzidła, np. miodu lub syropu klonowego. Dodając miód podczas gotowania zupy, robimy to z myślą o walorach smakowych – odżywcze giną w wysokiej temperaturze.

Z miodem, jeśli chcecie zachować jego walory, możecie też postąpić podobnie, jak ze śmietaną podczas „hartowania” zupy. Odlejcie chochelkę, poczekajcie aż zupa w garnku i odlana część przestygną do temp. 40 st. C. Następnie w odlanej części wody dokładnie rozpuśćcie miód i dodajcie go do garnka. Nie podgrzewajcie już dalej zupy - zjedzcie najlepiej całą od razu.

Świetnie słodycz pomidorów wyciąga też cynamon. Wsypcie 1 łyżeczkę do garnka, podgotujcie i spróbujcie. Zupa powinna być słodsza, głębsza w smaku, po prostu lepsza. Jeśli chcecie nadać jej bardziej „orientalny” charakter, dodajcie jeszcze 1 łyżeczkę. Będzie też dodatkowo doskonale rozgrzewać.