Dobre śniadanie  

Jeśli masz pościć do kolacji, poranny posiłek musi być sycący. W ciągu dnia możesz też pogryzać surowe warzywa. Inaczej podczas Wigilii zjesz o wiele więcej, niż chciałaś. Potrawy tradycyjnie uznane za postne też mogą pomóc Ci dotrwać do kolacji. Wypróbuj płatki owsiane albo jęczmienne. Długo gotuj je na wodzie, a po nałożeniu na talerz posyp orzechami i dodaj łyżkę miodu.  Taki posiłek da Ci węglowodany złożone, które sycą na długo, bo glukoza jest z nich uwalniana do krwi bardzo powoli. To trzyma w ryzach insulinę, hormon regulujący poziom cukru. Często jego wahania powodują gorsze samopoczucie i wilczy głód.  

Smakowanie bez pośpiechu  

Podczas Wigilii nie rzucaj się na wszystkie potrawy. Kiedy zjesz pierwsze danie, informacja o tym fakcie dotrze do mózgu dopiero po około 20 minutach. Dlatego daj sobie czas. Naśladuj Francuzki. Jedzą one powoli i delektują się smakiem każdej potrawy. Dlatego, mimo że kuchnia nad Sekwaną pełna jest dietetycznych pułapek w rodzaju kremu czekoladowego czy gęsiej wątróbki, Francuzki są najszczuplejsze wśród Europejek. Nie odmawiaj więc sobie przyjemności w postaci domowego sernika od mamy. Musisz tylko rozsądnie wydzielić porcję. Kiedy zaspokoisz kubki smakowe, a te zaniosą informację do ośrodka przyjemności w Twoim mózgu, zmniejszysz ryzyko nocnego podkradania świątecznych smakołyków z lodówki.   

Cenny barszcz

Jeśli nie przesadzisz z ilością uszek, esencjonalny wywar z buraków wygra dietetyczną bitwę z grzybową. Barszcz ma o wiele mniej kalorii niż zabielana śmietaną i podawana z kluskami zupa z grzybów. Do tego podgrzybki czy borowiki długo zalegają w Twoim przewodzie pokarmowym, bo są trudne do strawienia. Masz wzdęcia i Twój brzuch wygląda na większy niż w rzeczywistości. Lekki barszcz wyszczupla, bo dostarcza wody. Wypełnia ona żołądek, osłabiając w ten sposób apetyt. Jest też niezbędna, abyś dobrze trawiła. Kolejna zaleta barszczu to betanina, silny przeciwutleniacz z buraków. Zwalcza wolne rodniki, czyli cząsteczki odpowiedzialne za powstawanie nowotworów i zmarszczek. Naukowcy stwierdzili, że betanina rozprawia się z nimi co najmniej tak zajadle, jak najbardziej cenione przeciwutleniacze, pochodzące z jagód czy winogron. Jeśli jednak nie wyobrażasz sobie Wigilii bez grzybów, możesz wywar z nich dodać do barszczu.  

Rybne wsparcie  

Śledzie zawierają najzdrowsze tłuszcze na świecie, czyli kwasy omega-3. Musisz ich sobie dostarczać co najmniej kilka razy w tygodniu, inaczej Twój organizm nie będzie funkcjonował prawidłowo. Zabezpieczają serce przed zawałem, a mózg przed starzeniem i poprawiają odporność. Tłuszczów tych jako jedynych nie powinnaś sobie odmawiać, jeśli się odchudzasz. Dietetycy je wychwalają, bo omega-3 zamiast tuczyć, pomagają gubić kilogramy. Kiedy tyjesz, tłuszcz, którego przybywa, przestaje się mieścić w specjalnych komórkach do jego przechowywania, czyli adipocytach. Wtedy z komórek macierzystych zaczynają powstawać nowe adipocyty. Mogą się zmniejszyć, kiedy schudniesz, jednak nigdy na dobre się ich nie pozbędziesz. Jeśli Twoja dieta jest bogata w tłuszcze omega-3, komórkom macierzystym trudniej jest przekształcić się w adipocyty. Oprócz śledzi mnóstwo omega-3 ma łosoś, makrela i tuńczyk.  

Ciasta tylko domowe  

Piernik czy keks lepiej upiecz sama. Kupno ciast w supermarkecie co prawda oszczędza czas, ale swoją długotrwałą świeżość zawdzięczają one tłuszczom trans. Są one groźne, bo w przeciwieństwie do oliwy czy olejów Twój organizm nie potrafi ich rozłożyć. Nie dość więc, że nie dają Ci żadnych korzyści, mogą wręcz przynieść szkody. Częste jedzenie produktów z tłuszczami trans sprzyja miażdżycy i nowotworom oraz przyspiesza procesy starzenia. Producenci jednak chętnie je stosują, bo są tanie i wygodne w użyciu. Słodycze z ich dodatkiem nie rozpuszczają się np. w temperaturze pokojowej, ale za to w Twoich ustach tak. Niestety, firmy nie mają obowiązku informowania, czy produkt zawiera tłuszcze trans. Tylko niektórzy producenci podają na opakowaniach takie dane.

Kompot pełen błonnika  

Picie wywaru z suszonych owoców przysłuży się fi gurze. Taki kompot zawiera mnóstwo błonnika. Suszone śliwki, czyli podstawowy składnik wigilijnego napoju, mają co prawda sporo kalorii, ale za to garść dostarcza Ci 1/3 dziennej porcji błonnika. Tej substancji nie trawisz, ale dzięki niej z przewodu pokarmowego wchłonie się mniej tłuszczu np. ze smażonego karpia, którego wcześniej zjadłaś. Błonnik hamuje też apetyt, bo w towarzystwie wody pęcznieje w żołądku, tworząc rodzaj galaretki, i daje uczucie sytości na dłużej. Pamiętaj jednak, że kompot z suszu ma w sobie cukier, wypij więc tylko jedną szklankę.  

Odchudzające cytrusy  

Po świątecznej kolacji obok ciast podaj cytrusy. Pomarańcza ma osiem razy mniej kalorii niż porcja keksu oraz dodatkowy bonus w postaci witaminy C. Naukowcy z uniwersytetu w Arizonie odkryli, że osoby, które mają jej mało, spalają tłuszcz o 25 procent wolniej niż te, u których ilość kwasu askorbinowego jest w normie. To dlatego, że witamina C bierze udział w produkcji L-karnityny. Ta substancja jest niezbędna, byś mogła bez trudu spalić zjedzone tłuszcze.            

Drobne zmiany

Tradycyjne wigilijne dania przygotuj w lekkiej wersji.

  • Nie obsmażaj filetów do ryby „po grecku”. Przed dodaniem do sosu ugotuj je w wodzie.
  • Do potraw dodawaj jogurt naturalny. Ma trzy razy mniej kalorii niż śmietana
  • Aby „odchudzić” majonez do wigilijnej sałatki, wymieszaj go pół na pół z jogurtem.
  • Foremek do naczyń żaroodpornych nie smaruj masłem. Wyłóż je papierem do wypieków. Łyżka masła ma aż 120 kalorii, czyli tyle, ile pół pączka.
  • Pierogów z kapustą nie rumień na patelni. Lepiej podgrzej je na parze, układając na sicie, ustawionym nad garnkiem z gotującą się wodą. Potem możesz je skropić oliwą.

Autor: Kaja Tyzenhauz