Szczaw na zimę przyda się przede wszystkim tym, którym zupa szczawiowa jedzona tylko wiosną, nie wystarcza. Jeśli macie dostęp do szczawiu w dużych ilościach, warto w sezonie, kiedy ta roślina łatwo jest dostępna, przygotować go na zapas.

 

Szczaw do słoików

Sposobem na przechowywanie tych zielonych liści jest szczaw do słoików przygotowany na zimę. Zrobienie przetworów latem zawsze procentuje zimą, kiedy dany produkt – owoc czy warzywo nie jest już w sprzedaży ze względu na sezonowość. Dzięki przetworom ze szczawiu zawsze, kiedy najdzie nas ochota na szczawiówkę, wystarczy otworzyć słoik, przygotować wywar, zadbać o dodatki i w kilkanaście minut cieszyć się pyszną zupą.

Niestety szczaw sprzedawany w sklepach nie zawsze spełnia nasze oczekiwania, jeśli w sezonie gotujemy zupę szczawiową z własnoręcznie zebranych na łące liści. Dlatego warto przygotować szczaw na zimę we własnej kuchni. Dzięki temu będzie to produkt bez zbędnych dodatków konserwujących, pokrojony tak, jak lubimy i w takich porcjach, jakie są dla nas najbardziej poręczne.

 

Szczaw w słoiku – jak zrobić

Przygotowanie przetworów ze szczawiu jest bardzo proste. Jedyne, co jest nam potrzebne to świeże liście szczawiu i sól.

Szczaw należy umyć i pozostawić do odcieknięcia na durszlaku. Potem szczaw należy posiekać – wielkość kawałków należy dopasować do osobistych preferencji – jedni wolą drobno go pokroić lub nawet zemleć w maszynce do mięsa, są też zwolennicy dużych kawałków. Niezależnie od tego, którą wersję wybierasz, szczaw na zimę robi się tak samo. Posiekane liście należy posypać spora ilością soli – przyjmuje się, że na 2 kilogramy liści daje się około 4-5 łyżek soli i wymieszać. Liście przekładamy do suchych, wyparzonych słoiczków. Ważne jest, by dobrze ugnieść szczaw, by nie było zbyt wiele pustej przestrzeni w słoiku, dobrze też odlać nadmiar soku, który puszczą liście.

Tak przygotowany szczaw na zimę nie wymaga pasteryzacji, ale jeśli chce się mieć pewność, że nasze przetwory nie zepsują się, warto zakręcone słoiki wstawić do szerokiego garnka z wodą, a po zagotowaniu je gotować całość przez kwadrans. Zapasteryzowany szczaw na zimę w słoikach odwracamy do góry dnem i zostawiamy do wystudzenia.

 

Innym sposobem na przechowanie liści jest zblanszowanie ich po posiekaniu. Gorący jeszcze szczaw, odciśnięty z nadmiaru wody, przekładamy do słoików, a na wierzch wlewamy po łyżce stołowej oleju. Słoiki zakręcamy i odstawiamy do góry dnem do całkowitego wystudzenia.

 

Szczaw konserwowy, czyli jaki?

W niektórych przepisach lub na sklepowych półkach można natknąć się na szczaw konserwowy. Czym różni się domowy szczaw na zimę, jaki przygotowujemy w domu od tego konserwowego? Ten kupny zazwyczaj sprzedawany jest w formie przecieru. Dlatego jeśli wolimy, by w naszej zupie pływały kawałki liści, miejmy to na uwadze. Kolejnym aspektem jest też to, że szczaw kupny zamykany w słoikach często zawierać może drobinki piasku. Skąd się to bierze? Na taśmie produkcyjnej nikt nie zadba o nasz produkt z taką uwagą, jak robimy to samodzielnie w domu, niezależnie od tego, jak wysokie są standardy przestrzegane przez danego producenta. Dlatego szczaw w słoiku przygotowany w domu, a nie ten kupny, to zawsze gwarancja zadowolenia i pysznej zupy.