Jakiś czas temu, jadłyśmy sushi podane w japońskiej restauracji. Po powrocie, doszłyśmy do wniosku, że do tej pory nie pojawił nam się pomysł, aby przyrządzić sushi w domu. I prawdę mówiąc na tych słowach się skończyło.


Minęło trochę czasu, a znalazła się u nas książka Emi Kazuko Sushi. Pomysł powrócił jak bumerang. Zaczęłyśmy ją uważnie studiować, kartka po kartce. Czytać opisy, historię i znaczenie sushi. Zaciekawione i z wielkim apetytem, zastanawiałyśmy się co mogłybyśmy przyrządzić. Spory były, a jak, każda chciała coś innego. W końcu, po negocjacjach, wybrałyśmy się na zakupy i zabrałyśmy się za przygotowanie wybranych przepisów.


Studiując, każdą wskazówkę udzielaną przez Emi Kazuko, bez żadnych problemów udało nam się przygotować, po raz pierwszy, kakki (sushi w kształcie chryzantemy), masu (prasowane sushi z wędzonym pstrągiem), nigiri z wędzoną szprotką.


Okazało się, że my również potrafimy przygotować tak piękne małe porcyjki sushi, jak na przedstawionych w książce fotografiach. Czas spędzony przy przygotowywaniu ryżu, krojeniu  ryby i wycinaniu malutkich wachlarzyków z limonki, nie był stracony a kolejną przygodą kulinarną.

Zanim zaczniemy przygotowywać potrawy z wybranej książki oglądamy ją, przerzucamy kartki, przyglądamy się zdjęciom, czytamy. Nie każda nas zachęca, albo nie takie zdjęcia albo druk za mały lub za duży. W książce Sushi, a właściwie w książkach Emi Kazuko czuć oddech, "duży" tekst, do każdego przepisu zdjęcie i krótki opis danej potrawy.

Niewielka książka, zawiera bardzo cenne wskazówki jak samemu można przyrządzić sushi. Jakich produktów i narzędzi będziemy potrzebować, jak przyrządzić najważniejszy składnik czyli ryż, jak pokroić rybę, oczyścić krewetki i jak zrobić kwiat z rzodkiewki.


W sushi wyjaśnione mamy jak przygotować podstawowe składniki: marynowany imbir, jak pokroić marchew, jak gotować suszone grzyby shitake, czy przygotować tamagoyaki (gruby omlet) lub zupę miso.

Zanim dojdziemy do przepisów, Emi Kazuko wyjaśnia nam co to jest sushi i serwuje krótką historię. Przepisy na m.in. zupy, maki, nigiri, sałatki opatrzone są pięknymi i zachęcającymi zdjęciami. Autorka opisuje krótko każdą potrawę, jeśli jest taka potrzeba proponując zamienniki przy niektórych składnikach.


Prowadzone jak dzieci za rączkę przez Emi Kazuko bez problemu przeszłyśmy przez przygotowanie kikka, masu i nigiri. Nie mogłyśmy uwierzyć, że to wszystko jest tak proste, żałowałyśmy tylko, że tak późno postanowiłyśmy za to się zabrać. A może potrzebowałyśmy odpowiedniej osoby, która pomogłaby nam przez to przejść za pierwszym razem. I znalazłyśmy Emi Kazuko, już szykujemy się na kolejne jej wydania i propozycje kuchni japońskiej. Pokazała nam, że sushi można się bawić, nie trzeba trzymać się sztywno przepisu, można puścić wodze fantazji...


Książka została napisana bardzo prostym i zrozumiałym językiem. Każdy kto zaczyna swoją przygodę z sushi śmiało może sięgnąć po to wydanie.


Czy udało nam się Was zachęcić?

logo