Akcja książki toczy się w małym, spokojnym, amerykańskim miasteczku, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą. Spokojnym do czasu, aż Hanna, właścicielka miejscowej cukierni o nazwie „Ciasteczkowa Dolina” na tyłach swojej cukierni znajduje zwłoki jednego z mieszkańców.

Sprawą morderstwa zajmuje się miejscowy policjant, a prywatnie szwagier Hanny, która postanawia pomóc mu w rozwikłaniu sprawy zabójstwa. Wszystkie informacje, jakie uda jej się zdobyć przekazuje mężowi swojej siostry licząc, że w ten sposób pomoże mu w otrzymaniu długo oczekiwanego awansu.

Jak w każdym śledztwie, tak i tu, co chwilę pojawia się nowy „murowany” podejrzany, aby po chwili okazało się, że ma mocne alibi.

Choć fabuła książki jest raczej dość prosta, to przyznam, że do ostatniej chwili trudno jest się domyślić, kto zabił, a rozwiązanie jest bardzo zaskakujące.

Jako, że główna bohaterka jest właścicielką cukierni, to w przerwach, gdy nie prowadzi prywatnego śledztwa, piecze ciasteczka, którymi zajadają się wszyscy mieszkańcy miasteczka. Nie tylko możemy przeczytać o wspaniałym smaku słynnych ciasteczek, ale sami możemy się o nim przekonać piekąc je, bo w książce jest zamieszczonych kilka przepisów.

Kryminał z ciasteczkami w tle polecam, jako bardzo ciekawą, obfitującą w zaskakujące zwroty akcji, pełną humoru powieść na weekend lub jako lekturę w podróży. Naprawdę wciąga i trudno jest się od niej oderwać.

 

Bellona logo