Rozpoczynamy bardzo przyjemnie od wstępu, w którym autorka krótko opowiada o mnogości świąt i festynów organizowanych w Toskanii - od święta prawdziwka po święto naleśników kasztanowych z ricottą, a to podobno nie koniec!

Dowiemy się również, że kuchnia toskańska opiera się na kilku podstawowych składnikach (makaron, chleb, warzywa, grzyby, oliwa, wino, rośliny strączkowe) i w sumie jest bardzo prosta. Aby chronić oryginalność produktów spożywczych stosuje się dwie kategorie (w UE od 1992) - DOP(Denominazione di Orgine Protetta/chroniona nazwa pochodzenia) oraz IGP (Indicazione Geografica Protetta/chronione oznaczenie geograficzne). Więcej o oznaczeniach i produktach z powyższymi sygnaturami znajdziemy na pierwszych stronach książki.

Po wstępie czas na przepisy! Książka podzielona jest na kilka rozdziałów: przystawki, pierwsze dania, drugie dania -ryby, drugie dania-mięsa, dodatki do dań i desery. Autorka zapewnia, że wszystkie przedstawione potrawy przygotowała własnoręcznie tak, jak robi to na co dzień. Co więcej, podobno są bardzo łatwe, a przygotowanie większości z nich zajmie tylko chwilę.

Każdy przepis to nazwa włoska i polska, oczywiście składniki i przygotowanie, duże zdjęcie na sąsiedniej stronie i krótka informacja związana z daną potrawą. Wszystko czytelne i ładnie podane.

Przygotowane dania prezentują się rewelacyjnie - omlet ze szpinakiem, pijane jaja i białe cebule, kotlety w stylu Pontremoli, ciasto kasztanowe, ciasto piernikowe (panforte) i ciasteczka migdałowe (ricciarelli) to moi faworyci! Dwa ostatnie przysmaki miałam okazję skosztować w Sienie i pewnie prędzej czy później (ale raczej prędzej) wrócę do tych smaków.

Książkę polecam wszystkim miłośnikom kuchni włoskiej a przede wszystkim toskańskiej. Zapewniam, że książka sprawdza się zarówno jako książka kucharska, jak i książka do poduszki (dzięki malutkim opowiastkom o pysznych daniach).

Smaki Toskani, Aleksandra Seghi, Buchmann, Warszawa 2011, cena 19,90zł

Zapoznaj się z innymi recenzjami polskich książek kulinarnych