Jakiś czas temu pewien starszy kucharz opowiadał mi jak to było kiedyś. Zdanie się na samego siebie to jedno. Jeśli kucharz chciał się czegoś dowiedzieć od bardziej doświadczonego kucharza czy tez szefa kuchni musiał po prostu „postawić”. Nie wiem czy w rzeczywistości tak było. Wiem to tylko z opowiadań.

Dzisiaj kucharze mają ułatwione zadania. No może nie do końca. Istnieją różnego rodzaju portale internetowe, ukazują się gazety kulinarne, są programy w tv, ale kucharz musi chcieć. Musi się tym interesować. Bez tego nie będzie miał przykładów, które go zainspirują.

Ja osobiście sporo przebywam na różnego rodzaju takich portalach, ale też biorę poprawkę na zamieszczane w nich przepisy.

Dobrym mentorem do inspiracji dla mnie są książki dwóch znakomitych kucharzy. Marco Pierre White oraz Gordon Ramsay. Wydali wiele znakomitych książek kucharskich, także w Polsce. Ich książki to nie tylko przepisy do restauracji, ale przede wszystkim proste i łatwe sposoby na gotowanie w zaciszu domowym.

W TV lubię oglądać Adama Chrząstowskiego na Kuchnia TV. Opowiada ciekawie, pokazuje fajne triki, które świetnie nadają się do wykorzystania w restauracji.

Każdy kucharz powinien czerpać inspiracje od starszych kolegów z branży, bardziej doświadczonych, a może nawet mieć swojego mentora. Ja kiedyś takiego miałem, w pierwszej swojej pracy i to dzięki niemu zawdzięczam to, gdzie teraz jestem w gastronomi. Jak mówi Marco Pierre White, "każdy kucharz potrzebuje solidnych podstaw".

Zakończę ten temat słowami Marco, pochodzący z jego książki „ Gotowanie powinno być sposobem na życie- samorozwojem- a nie pracą”.