Jeśli chcielibyście spróbować kiedyś pięćdziesięciu najlepszych potraw świata, natrafilibyście na jego ciasto czekoladowe. Jednak najbardziej znany jest z makaroników – małych, francuskich ciastek z białek jaj, cukru i migdałów. Gdy rozpoczynał karierę, istniało tylko kilka podstawowych smaków tych słodyczy, Pierre wciąż wymyśla nowe, a za jego najlepsze uchodzą Ispahan – różane z liczi i malinami.

Przyszedł na świat pół wieku temu w małym alzackim miasteczku Colmar, w rodzinie, która od czterech pokoleń dziedziczyła cukiernicze tradycje. Nic dziwnego, że pracę w rodzinnym zawodzie zaczął bardzo wcześnie, bo już w wieku 14 lat! Praktykował pod okiem samego mistrza Gastona Lenôtre'a. Nie wiemy, czy początkowo była to pasja, która należała do niego, czy bardziej do jego rodziców, grunt, że pokochał to, co robi i oddał się temu niemal bez reszty.

Kiedy miał 24 lata, rozpoczął pracę jako cukiernik we francuskiej firmie produkującej słodycze, czekolady i herbaty. Przepracowawszy tam 13 lat, związał się z rozrastającą się wtedy w sieć luksusowych cukierni, znaną właśnie ze swoich makaroników, firmą Ladurée, a już rok później stworzył własną markę - Pierre Hermé Paris i otworzył swój pierwszy salon cukierniczy, w Tokyo.

 

Pierwsza placówka w Paryżu powstała dopiero cztery lata potem, w 2002 roku, obecnie ma tam ich sześć, ponadto siedem w japońskiej stolicy i jedną w Londynie.

Swoich deserów nie przyozdabia mnóstwem zbędnych dekoracji, stawia raczej na prostotę i oryginalny smak. Jak sam twierdzi, nie chce używać cukru jak soli, nie chce zabijać innych smaków, dlatego jego prace tak bardzo zmieniły francuski rynek cukierniczy, mają bowiem wyraziste, nietypowe smaki, a nie są po prostu cukrowe.

 

Pierre osiągnął już bardzo wiele, a ma dopiero 51 lat. Ma na swoim koncie dwie anglojęzyczne książki: Desserts by Pierre Hermé i Chocolate Desserts by Pierre Hermé, Narodowy Order Legii Honorowej nadany mu przez ówczesnego prezydenta Jacques'a Chiraca oraz tytuł najmłodszego w historii francuskiego cukiernika roku.

Ciekawe czym jeszcze zaskoczy nas Hermé i ile przepisów na makaroniki podaruje światu?...