Blogerzy w kuchni Mistrzów EURO 2012

Pierwszą odsłonę nowatorskiej inicjatywy dla blogerów kulinarnych – konkursu BlogerChef, obserwowaliśmy 18-19 stycznia w ekskluzywnym hotelu Mistral Sport**** w Gniewinie k. Gdańska. Wydarzenie okazało się ogromnym sukcesem. Dostarczyło mnóstwo wrażeń, zarówno uczestnikom, jak i obserwatorom kulinarnych zmagań.

Spotkanie rozpoczęło się wieczorkiem hiszpańskim, którego celem była integracja blogerów. Oczywiście poprzez wspólne gotowanie, które nastąpiło zaraz po przywitaniu uczestników, przedstawieniu jurorów (Mirka Drewniaka, Jarka Walczyka i Łukasza Fulara) oraz zasad konkursu. Tematem przewodnim była kuchnia hiszpańska. Pod okiem hiszpańskiego szefa kuchni Carlosa Gonzalez Tejera powstawały m.in hiszpańskie tortilla de patatas, improwizowane tapas i inne przekąski na bazie produktów marki Ole!. Gotowali uczestnicy BlogerChef’a, osoby towarzyszące i organizatorzy. Nikomu nie brakowało pasji i zapału do pracy. Na tym właśnie nam zależało jako organizatorom - inspirującym spotkaniu miłośników kuchni, którzy mogą się wiele od siebie nauczyć – mówi Marek Bielski, współorganizator konkursu.

Wszyscy półfinaliści są zgodni co do jednego: gotowanie to przyjemność, tym większa, im prędzej przygotowane potrawy znikają z talerza. Podobnego zdania jest Carlos Gonzalez-Tejera, pasjonat gotowania, przedstawiciel firmy Stalgast Polska, partnera konkursu. - Z gotowaniem jest jak z miłością. Trzeba w to włożyć wiele pasji, poświęcić wiele czasu, inaczej nic z tego nie wyjdzie. Blogerzy jako amatorzy mają tę świeżość i pasję, której często brakuje zawodowcom, po latach wpadającym w rutynę.

 

Nowatorska formuła konkursu dla blogerów

Po piątkowej integracji, nadszedł czas na konkursowe zmagania. Po krótkim teście sprawdzającym ogólnokulinarną wiedzę uczestników, blogerzy przystąpili do przygotowywania swojego popisowego menu. Na przyrządzenie dania głównego i przystawki lub deseru mieli dokładnie godzinę i trzech blogerów-kucharzy do pomocy. Skład drużyn zmieniał się co rundę. Każdy uczestnik raz był szefem zespołu, a trzykrotnie członkiem zespołu.

- Formuła konkursu, dzięki której blogerzy konkurują ze sobą i jednocześnie współpracują jest moim zdaniem bardzo trafiona. Pozwala na naukę i integrację z element rywalizacji – przyznaje Bartek Usydus, autor bloga przepisy.com. – Niecierpliwie czekam na kolejne zdania konkursowe i następne edycje, w których z pewnością wezmę udział. Chętnie powalczę by jeszcze raz spotkać się w takim zacnym gronie pasjonatów kuchni.

Jurorzy cały czas czujnie obserwowali poczynania blogerów. Pomagali, podpowiadali, sugerowali lepsze rozwiązania, czasem lekko krytykowali. Konstruktywnie oceniali także gotowe dania, które organizatorzy na bieżąco fotografowali. Zdjęcia trafią do książki z przepisami BlogerChef’a, która powstaje przy współpracy z wydawnictwem MUZA. - Wszystkie dania zostały przepięknie zaaranżowane. Uczestnicy bardzo się postarali. Aż miło było popatrzeć. – przyznaje Katarzyna Szatkowska, autorka bloga wkrainiesmaku.pl i współorganizatorka konkursu BlogerChef.

Integracja z nutą rywalizacji

- Konkurs BlogerChef okazał się być niesamowitym wyzwaniem dla wszystkich uczestników. Blogerzy zmierzyli się z całkowicie nowymi realiami pracy. Pracowali w grupie, musieli więc m.in. delegować obowiązki, a także podporządkowywać się poleceniom innych. Dodatkowo pojawiła się presja czasu, stres i żyłka współzawodnictwa. Mimo to, Konkurs okazał się wspaniałą, pełną emocji zabawą. Poziom uczestników był na tyle wyrównany, że tak naprawdę do samego końca nie wiadomo było kto zwycięży. – zdradza Kinga Zwierzchowska, PR menager De’Longhi Polska.

Trzeba podkreślić, że w pewnym sensie wygrali wszyscy uczestnicy pierwszego półfinału BlogerChef’a, bo odważyli się w ogóle wziąć udział w konkursie. – powiedział w czasie ogłaszania wyników szef jury, Mirek Drewniak. Wszyscy uczestnicy podlegali surowej ocenie jurorów, a kryteria przyznawania punktów nie odbiegały od tych, które stosuje się w stosunku do profesjonalnych kucharzy i cukierników.

Poznaliśmy pierwszego półfinalistę BlogerChef’a

Pierwszy półfinał wyłonił uczestnika finału konkursu, Michała Staszczyka, który użytkownikom sieci znany jest jako autor bloga paszczakgotuje.pl. Jako szef zespołu uwiódł jury przepisem na bałkańskie klopsiki z mielonego mięsa - cavapcici z sosem ajvar oraz deser na bazie serka mascarpone i granatu. – Gotowanie to dla mnie sposób na spędzanie czasu z ludźmi, których towarzystwo lubię – przyznaje Michał. – To mnie relaksuje. Poza tym jestem podręcznikowym przykładem tego, że przez żołądek trafia się do serca. Gotując poznałem moją żonę. – dodaje ze śmiechem.    

Podczas konkursu powstało mnóstwo pyszności, które wszyscy chętnie degustowali, najczęściej z jednego talerza. A na talarzach, które zapewniła firma Bogucice, znalazły się m.in. pappardelle z bobem, kurczak pod pierzynką z orzechowego pesto, gnocchi z kurkami, idealnie upieczone ciasto kokosowe z koglem moglem czy chałowe serniczki. Na półfinale w Gniewinie pojawił się też słodki poczęstunek od Tomasza Dekera – cudownie wyglądające mini-torciki, tarty i inne smakołyki. Nie zabrakło też świeżej kawy z ekspresu De’Longhi.

BlogerChef - świetna zabawa i duże wyzwanie

Myli się ten, kto myśli, że BlogerChef to tylko dobra zabawa. Zawodnicy musieli sobie poradzić z wieloma trudnościami, z którymi w swoich kuchniach nie spotykają się na co dzień. – Największy problem sprawiło zarządzanie zespołem. Nigdy nie kierowałam ludźmi, w dodatku dużo starszymi ode mnie! – relacjonuje Adrianna Łabenda, autorka bloga karmel-itka.blogspot.com, laureatka drugiego miejsca pierwszego półfinału.

- Największy problem? Odpowiedzialność za to, żeby nie schrzanić komuś dania. – mówi wprost Katarzyna Bartoń. A Kamila Grotowska z vegazone.blox.pl uzupełnia: - Stresujący był przede wszystkim limit czasowy i presja, żeby w godzinę uwinąć się ze wszystkim.

II półfinał już niebawem w Zamku Dubiecko

Półfinał w Gniewinie był pierwszym z pięciu podobnych wydarzeń. Przed nami kolejne kuchenne potyczki blogerów. - Konkurs BlogerChef uważam za naprawdę świetny pomysł. Cieszę się, że udało nam się go zrealizować. Zdaję sobie jednak sprawę, że przed nami jeszcze sporo pracy nad kolejnymi półfinałami i wielkim finałem. Oczywiście nie zamierzamy spocząć na laurach i dołożymy wszelkich starań by kolejne odsłony BlogerChefa wyszły równie dobrze jak ta pierwsza. – zapewnia Katarzyna Szatkowska.

A na kolejny półfinał odbędzie się już 15-16 lutego w Zamku Dubiecko (http://www.zamek.dubiecko.com/). - Będą piękne wnętrza, kuchnia Europy Środkowej i Wschodniej oraz dodatkowe atrakcje-niespodzianki – obiecują organizatorzy.

Źródło zdjęć: BlogerChef

 

 

Fanpage konkursu

Strona internetowa konkursu

Patronat honorowy nad konkursem sprawuje Fundacja Klubu Szefów Kuchni

Patronat medialny: Smaker.pl, Internia.pl, NaszeMiasto.pl, Polska-Gotuje.pl, JedzJedz.pl, NewsGastro.pl, Horeca.pl

Partnerzy: Kenwood, Stalgast, Fiskars, Big Green Egg

Sponsorzy: Winiary, Kenolux, QAFP

Organizatorzy:

Katarzyna Szatkowska – dietetyk, autorka bloga kulinarnego „W Krainie Smaku”. Zajmuje się też organizowaniem i prowadzeniem wydarzeń kulinarnych oraz o tematyce żywieniowej. Ponadto jest ekspertem-dietetykiem portalu opiekanadchorym.pl i doktorantką na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu.

Marek Bielski – twórca Ogólnopolskiego Programu Promocyjnego „Doceń polskie”, którego celem jest promocja wysokiej jakości produktów spożywczych dostępnych na polskim rynku. Ich selekcją, oceną i przyznaniem certyfikatu „Doceń polskie” zajmują się eksperci, reprezentujący m.in. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Fundację Klubu Szefów Kuchni oraz organizacje branżowe.

Informacja prasowa