Często piekę pasztety. Mam więc  swoje wypróbowane sposoby, by zawsze był pyszny. Zawsze piekę go w podłuznej waskiej formie (keksówka). Formę tę wykładam cienkimi plastrami słoniny albo  boczku, dzięki temu pasztet się nigdy nie przypali, a przy okazji nabiera aromatu.