Nazywamy go oliwą północy – bo, podobnie jak oliwa, ma wybitne właściwości prozdrowotne i w naszej części Europy jest dostępny tak, jak ona na południu naszego kontynentu. Jednak sformułowanie to jest dla oleju rzepakowego odrobinę krzywdzące, gdyż pod wieloma względami przewyższa on oliwę.

Powodem, dla którego uważa się, iż właściwie ułożona, zbilansowana dieta musi zawierać codzienną porcję zdrowego tłuszczu (na przykład oleju rzepakowego tłoczonego na zimno) jest fakt, iż zawiera on niezbędną dla zdrowia porcję jednonienasyconych kwasów tłuszczowych (musimy je dostarczać sobie z pożywieniem, bo nasz organizm ich nie wytwarza), natomiast nie ma w nim nasyconych kwasów tłuszczowych, które potrafią nasze zdrowie skutecznie podkopać. Biorąc pod uwagę właśnie to kryterium, olej rzepakowy jest „szefem wszystkich szefów” – bo nasyconych kwasów tłuszczowych ma najmniej z dostępnych olejów, z kolei nienasycone kwasy tłuszczowe występują w nim obficie (oliwa ma ich o wiele mniej).

Codzienna porcja dla zdrowia…

Dlaczego lekarze tak się upierają przy tym, byśmy pamiętali o codziennej porcji nienasyconych kwasów tłuszczowych, zawartych w oleju rzepakowym? Podstawową ich cechą jest to, że biorą udział w budowie błon komórkowych (a zatem są niezbędne do funkcjonowania całego organizmu) i produkcji hormonów. Ponadto zmniejszają ryzyko występowania chorób serca i układu krwionośnego (choćby poprzez utrzymywanie prawidłowego poziomu cholesterolu we krwi i swe przeciwkrzepliwe działanie), utrzymują nasze mózgi w olimpijskiej kondycji i pomagają zachować dobry wzrok przez całe życie. A to nie wszystko. Olej rzepakowy jest bogatym źródłem witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, np. A (która chroni wzrok, skórę, włosy, paznokcie oraz zęby), E (walczy z wolnymi rodnikami i wzmacnia naczynia krwionośne), D3 (wzmacnia kości) oraz K (zapewnia właściwą krzepliwość krwi i walczy z nowotworami). Ponad to olej rzepakowy przyczynia się do przyswajania witamin, w tym bardzo cennej witaminy C oraz witamin z grupy B, które bez jego pomocy bardzo łatwo ulegają degradacji. Właśnie dlatego zaleca się dodawanie oleju do sałatek, gdyż same „chude” warzywa są w prawdzie źródłem licznych witamin i mikroelementów, ale nasz organizm, bez udziału zdrowego tłuszczu, nie jest w stanie skorzystać z ich dobrodziejstw.

…i dla figury

I niech się nie martwią osoby dbające o linię oraz te na diecie: porcja oleju rzepakowego tłoczonego na zimno zapewnia na długo uczucie sytości, więc w rezultacie jemy mniej – dlatego mądry dietetyk, który układa nam jadłospis, nigdy nie eliminuje z niego całkowicie oleju tłoczonego na zimno. Ważne jest także to, że potrawy smażone na oleju rzepakowym nie wchłaniają go wiele, gdyż szybko osiąga on wysoką temperaturę i łatwo ocieka z kotleta czy placka. Schabowy usmażony na oleju rzepakowym będzie mieć o 10% mniej kalorii niż ten przygotowany na innym tłuszczu! 

…i smaku

Choć mamy dziś dostęp do wszystkich tłuszczów świata – palmowych, kokosowych, dowolnych, coraz częściej słyszy się, że najlepsze dla nas jest to, co jest plonem naszego regionu i strefy klimatycznej. Olej rzepakowy tłoczony na zimno idealnie wpisuje się w dietę mieszkańców tej części Europy nie tylko dlatego, że jest zdrowszy od innych olejów, ale też doskonale komponuje się z naszą tradycyjną kuchnią. Świetny do smażenia, sałatek, śledzi z cebulką, surówek z kapusty i sałaty, do doprawiania zupy z dyni czy cukinii, stał się niekwestionowanym królem naszego stołu!

Autorką tekstu jest Izabela Kiminowicz.

logoCykl "Zdrowy olej rzepakowy" powstaje dzięki producentowi oleju rzepakowego z Góry św. Wawrzyńca, który przybliży nam ten produkt i wskaże, dlaczego warto wprowadzić go do codziennej diety.