Choć pasztet może kojarzyć się ze świętamy,nie zabraknie okazji,by podać go na co dzień.Kanapki z pasztetem zabierz ze sobą np.na kulig.Sprawdzi się też na przyjęciu:po przekąskach goście zwykle marzą o czymę konkretnym,a ta mięsna potrawa na pewno zaspoki ich głód.Jeśli nie masz zbyt dużego doświadczenia w przyrządzaniu pasztetów,zapoznaj się z moimi radami.

Ważnym składnikiem pasztetu jest wątróbka-to ona nadaje potrawie barwę i smak.bardzo dobtym dodatkiem są grzyby-u nas np.suszone borowiki,a we francji bardzo drogie trufle o specyficznym,silnym aromacie.Istotne są przyprawy,bowiem pasztet bez przypraw nie będzie smaczny.Z drugiej strony nadmiar pieprzu,soli,gałki muszkatołowej itd.też jest niewskazany.Niezawodny zestaw to:1/2 łyżeczki zmiażdżonych goździków,gałki muszkatołowej,pieprzu,tymianku i bazylii,a do tego jeden duży listek laurowy.

Naukę przygotowywania mięsnego smakołyku,rozpocznij od pasztetu z watróbki.

  • Przygotuj:

400 g wątróbki

100 g boczku

kwaśne jabłko

1/3 szklanki śmietany 36%

2 jajka

2 łyżki brandy ( lub innego alkoholu)

3 kromki chleba tostowego ( nada masie pulchność)

cebulę

trochę mleka

1/2 łyżeczki pieprzu

1/2 łyżeczki soli

1/2 łyżeczki tymainku

1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej

Wątróbkę umyj,oczyść i osusz.Chleb tostowy namocz w mleku.Boczek pokrój w kostkę i podsmaż.Dodaj cebulę (wcześniej pokrój w kostkę),wątróbkę  i jabłko (pkrojone dość drobno).Wystudź,a potem zmiel wątróbkę z odciśniętym chlebem.Połącz masę z jajkami roztrzepanymi ze śmietaną i brandy.Wsyp przyprawy i przełóż do foremki.Piecz około 50 minut w temperaturze 170 stopni C.