Idealny żurek powinien być mocno mięsny i bardzo aromatyczny, jednak przygotowanie takiej zupy wcale nie jest łatwe. Sekretem idealnego żuru jest bowiem odpowiednio przygotowana kiełbasa, a wielu z nas popełnia szkolny błąd, dodając ją do wywaru. Zobaczcie, jaka kiełbasa jest najlepsza do żurku i już zawsze dodawajcie tylko taką. 

Jaka kiełbasa do żurku?

Tradycyjny przepis na żurek z babcinego zeszytu robi się z białą surową kiełbasą i to właśnie ten wybór będzie najlepszy. Jeśli jednak lubicie aromat wędzonki, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dodać do zupy kiełbasę myśliwską, śląską czy jałowcową. Niezależnie od tego, jaki rodzaj wybierzecie, musicie jednak pamiętać o bardzo ważnej zasadzie. Otóż, aby żurek był smaczniejszy, kiełbasę warto podsmażyć przed wrzuceniem do garnka, gdyż dodatkowa obróbka na patelni wydobywa z mięsa więcej smaku i aromatu.

Jeśli używacie surowej kiełbasy, powinniście więc najpierw sparzyć ją w bulionie, a następnie wyciągnąć z garnka, pokroić w plasterki i wrzucić na patelnię z odrobiną oleju. Potem, podsmażone na złoto kawałki kiełbasy, ponownie wrzućcie do zupy, razem z resztką oleju, na którym się smażyły. Co więcej, na tłuszczu ze smażenia kiełbasy można dodatkowo podsmażyć posiekaną cebulkę i również dorzucić ją do żurku, a będzie jeszcze smaczniejszy.

Kiedy dodać kiełbasę do żurku?

Ile przepisów, tyle różnych sposobów gotowania tradycyjnego żuru, a zwykle różnią się one właśnie momentem dodawania kiełbasy. Niektórzy wrzucają ją do garnka i wyjmują już po 15 minutach, a potem dorzucają całą resztę składników. Taki czas nie jest jednak wystarczający, aby mięso oddało wywarowi wszystkie swoje smaki i aromaty. Najlepiej więc dodać białą kiełbasę na samym początku oraz gotować na małym ogniu przez około godzinę. Następnie ją wyjmujemy, kroimy w plasterki, podsmażamy i ponownie wrzucamy do garnka, a następnie dalej gotujemy zupę, aż wszystkie inne składniki zmiękną.