Bardzo lubię czytać! Czytam różności, bo nie mam ulubionego rodzaju lektury. Książki, które wpadają mi w ręce podobają mi się lub mi się nie podobają. Te pierwsze połykam jednym tchem, te drugie ignoruje. Nie uprawiam orki na ugorze. Nie umiem jednoznacznie sprecyzować dlaczego jakaś książka mnie „wciąga”. Składa się na to wiele przyczyn trudnych do określenia. Jedne książki mają porywającą fabułę,  inne napisane pięknym eleganckim językiem czyta się jakby muzyka grała w głowie. Są też takie, które mają w sobie „coś”, ja na to mówię „genius libri” – duch książki, który jest odzwierciedleniem osobowości pisarza. Duch, który przenika każdą linijkę i akapit tekstu, który upaja i pozwala czytelnikowi wtopić się w opisywany świat. 


Ostatnio przeczytałam jedną z takich właśni książek. „Nie śpiewaj przy stole ” Adriany Trigiani to wzruszająca, ciepła opowieść, autobiograficzna. Autorka z uczuciem, podziwem i wdzięcznością opisuje losy dwóch swoich babć. Obie kobiety były postaciami nietuzinkowymi. Niezwykle pracowite, przedsiębiorcze i wytrwałe w dążeniu do celu potrafiły z sukcesem łączyć pracę zawodową z perfekcyjną dbałością o dom i dzieci. Ich uzdolnienia i ciężka praca sprawiły, że każda z nich prowadziła świetnie prosperującą firmę (obie były z zawodu szwaczkami) przynoszącą duże zyski. 


Intensywne życie zawodowe nigdy nie zburzyło harmonii życia rodzinnego, choć nie było łatwo! Czas, troska, mądrość życiowa, przekazana dzieciom i wnukom zaowocowały książkę o której piszę. Wartości przekazane przez starsze, doświadczone kobiety stały się dla Adriany Trigiani drogowskazem i wyznacznikiem wartości na całe życie. 


 Książka „Nie śpiewaj przy stole” jest mi szczególnie bliska, bowiem ja również miałam dwie cudowne babcie-prababcie. Nigdy ich nie poznałam, umarły zanim się urodziłam, ale ich myśli i zasady są przy nas stale, przekazywane przez kolejne pokolenia. 
Z przykrością stwierdzam, że nie jestem tak zdolna, by opisać losy moich prababć tak jak zrobiła to autorka Adriana Trigiani w „Nie śpiewaj przy stole”.


Polecam gorąco tę książkę wszystkim poszukującym drogowskazów na swojej drodze. 

 

logo