Bangkok wywołuje różne, czasem sprzeczne odczucia. Jedni zachwycają się drapaczami chmur, inni starymi dzielnicami z targowiskami, a jeszcze inni są zniechęceni z powodu dużego zaludnienia i ruchu panującego w mieście.  Moim zdaniem powinno się patrzeć na to miasto realnie bez filtrów i kolorowych wyobrażeń, tolerancyjnie ”brać” je takim, jakim jest w danym dniu, na pewno da się lubić.

Ta starożytna stolica Syjamu zamieszkała przez ponad siedem milionów ludzi musi tętnić życiem,  lecz miejsc ciszy i spokoju w niej nie brakuje. Liczne parki i świątynie, zaułki Chińskiej Dzielnicy, różne zielone oazy pełne kwiatów i ptaków.

Gwarne targowiska sąsiadują tu z pełnymi spokoju i ciszy złotymi świątyniami, a w cieniu drapaczy chmur można dostrzec wyrafinowanie małych ogrodów i prywatnych willi. Bangkok tętni pełnią życia, a wszystko jest połączone nadzwyczajnymi więzami harmonii, współgra ze sobą , tworząc pulsujący organizm egzotycznej metropolii.

Przez to wielkie miasto przebija się rzeka Chao Praya, omywając brzegi niemal

każdej dzielnicy, a jej widok nasuwa jedno porównanie - aorta, arteria życia. Po jej wodzie koloru szmaragdu ( po monsunach koloru kawy z mlekiem) suną dostojnie starodawne drewniane barki i mkną ekspresowe łodzie pasażerskie(reua duan).

Nabrzeża i życie na samej rzece to czysty ekstrakt egzotyki. Począwszy od dzielnicy Banglamphu gdzie zatrzymują się wszyscy wędrowcy tego świata, przez Ratanakosin, Pahurat, Chinatown, spotykamy co kawałek przystanie tętniące handlem na dziesiątkach kolorowych straganów, gwarem małych barów i ulicznych restauracyjek. Zewsząd dolatują nas przyjemne zapachy nieznanych owoców, kwiatów i potraw przyrządzanych w tych kuchniach pod gołym niebem, a temperatura rzadko spada tu poniżej 30 stopni. Każde miasto świata ma swój zapach, trzeba tylko oddalić się od najruchliwszych punktów, poszukać pachnących urokliwych miejsc. Po wodach Chao Praya można podróżować niemalże bez końca, raz w dół, raz w górę rzeki. Zawsze coś ciekawego wpadnie w oko. Aparat fotograficzny z dobrym zoomem i duży zapas filmów to niemal obowiązkowe wyposażenie. Za kilka bathów można przepłynąć na drugą stronę, gdyż przystanie ( tha) umiejscowiono parami po obu stronach rzeki.

Wszędzie jest coś ciekawego, domy na łodziach i targowisko na palach, świątynie.

Podróż od końca do końca miasta to wydatek ok. 30-40 bathów. Łodzie Chao Praya Ekspres Boat  są szybkie i bezpieczne. Tajowie są  mili, cierpliwi, uczynni, i pełni buddyjskiej pokory co sprawia że czujemy się naprawdę ich gośćmi,  czujemy się bezpiecznie. Z Banglamphu w kilkanaście minut możemy dostać się do Chinatown gdzie piękne domy i gwarne targowiska zachwycają nasze oczy. Sklepy pełne chińskiej medycyny pachnące ziołami, stragany z girlandami papierowych lampionów

i masek, figurki słoni i smoków, uśmiechnięci przechodnie, inne stroje, inny świat.

Mekką wszystkich globtroterów jest Khao San Road jedna z głównych ulic Baglamphu. Tu mieszczą się wszystkie potrzebne turyście placówki. Policja, biura turystyczne, tanie hoteliki i domy noclegowe, uliczne bary z tanim jedzeniem, stragany pełne konfekcji i pamiątek, stoiska mistrzów tatuażu i zaplataczy warkoczy, salony z motocyklami, księgarnie, salony masażu, słowem wszystko jak w tyglu gotującej lawy. Bangkok może się podobać lub nie , ale musimy postawić w nim stopę ponieważ jest ważnym punktem na niemal każdym szlaku w Azji Południowo-Wschodniej.

Informacje praktyczne: najtańszy nocleg w pok.II os. to 60-100 bat., tani posiłek

(patthay) ok. 10 bat., droższy (green curry) 50-60 bat., autobus na lotnisko 50-100 bat. piwo BeerChang 30-40 bat. woda min. 3-5 bat., 1 zł. to ok.10 bat., najtańszy bilet lotniczy do BKK- kosztuje 520 USD w obie strony (30 dni)(Aerofłot), (ceny z 2003r).

A teraz przysmak z tajskiej kuchni prosty i tani w przygotowaniu być może wprowadzi nas w klimat ulicznej restauracyjki w Bangkoku. Zapraszam.

THAI BALLS

Składniki : (4 porcje)

70 dag- mięso mielone najlepiej mieszanka (wp.+ woł.+ drob.)

5 łyżek- mąki pszennej

2 łyżki -skrobi kukurydzianej lub mąki ziemniaczanej

½ łyżeczki- imbiru w proszku

2 łyżki -sosu sojowego

3 ząbki- czosnku drobno pokrojone

5 cebulek -(szalotki) drobno pokrojonej lub 2 duże cebule

3 szt.-jaja kurze

1 łyżeczka – pokrojonej papryczki chili ( bez pestek) lub ½ łyżeczki chili w proszku

olej do głębokiego smażenia ok. ¾ litra ( do wielokrotnego użycia )

chili dodajemy wg uznania proponowana ilość uczyni potrawę bardzo ostrą,

Wszystkie składniki, a więc mięso, jaja, obie mąki, pokrojone warzywa i przyprawy dokładnie mieszamy w odpowiednio dużej misce. Po wyrobieniu na jednolitą masę formujemy  z niej mokrymi dłońmi ( ręce moczymy, aby masa mięsna nie kleiła się do dłoni) małe kulki o średnicy ok. 2 cm . W głębokim rondlu lub patelni Wok  mocno rozgrzewamy olej i wrzucamy delikatnie kulki zachowując dużą ostrożność, aby nie opryskać się gorącym tłuszczem. Smażymy partiami na złocisty kolor i wyławiamy łyżką cedzakową na suchy talerz. Nabijamy ciasno jeszcze gorące -po cztery sztuki- na drewniane patyczki grilowe , a podajemy po cztery patyczki na osobę z gotowanym ryżem, polane sosem, lub z dipem do maczania. Z proponowanej ilości mięsa można zrobić ok. 70 kulek. Dobrym wariantem jest wcześniejsze przygotowanie i usmażenie wszystkich kulek, a przed podaniem podgrzewamy je tylko w kuchence mikrofalowej (3 min), pozostałe składniki podając świeże i gorące np. sosy oraz ryż.

Sos do maczania NAM PRIK

W małym garnku gotujemy ok. 20 minut.

¼ szklanki sosu rybnego (fish sauce- dostępny w dużych sklepach) , 1 łyżka octu winnego 6 % , ½ łyżeczki poszatkowanej chili ( bez pestek – są bardzo ostre)

lub ¼ łyżeczki chili w proszku , 1-2 łyżeczki cukru, 2 łyżeczki kolendry świeżej lub 1 łyż. suchej lub 1/3  łyżeczki kolendry w proszku . Wystudzony podajemy w miseczce. Inny wariant to : dodajemy do gotującego się sosu odrobinę mąki ziemniaczanej (rozbełtanej w odrobinie zimnej wody aby nie było grudek w sosie) i więcej cukru, zagęszczamy go. Gorącym sosem polewamy podgrzane i ułożone fantazyjnie patyczki z kulkami oraz ugotowany na sypko ryż,.

 

Sałatka Sukhothay

Jedną niewielką kapustę pekińską bardzo drobno szatkujemy, zalewamy ją sosem

i odstawiamy na godzinę do lodówki aby się uformowała lub jak kto woli przegryzła.

Składniki sosu:  ½ słoiczka majonezu, 4 łyżki octu winnego, 4 łyżeczki cukru, ½ łyżeczki soli, bardzo drobno pokrojona papryczka chili (osoby nie uznające ostrych przypraw dodają połowę chili  lub wcale) 2 łyżki oliwy , wszystko należy bardzo energicznie wymieszać w szejkerze lub innym zamykanym naczyniu, polać kapustę , wymieszać, i odstawić wg przepisu do lodówki. Podajemy chłodną np. do kulek i ryżu.