Święta Bożego Narodzenia nie mogą obejść się bez karpia. Jednak istnieje problem dotyczący niehumanitarnego traktowania i zabijania tych ryb podczas świąt. O ile nie możemy wpłynąć na to, jak są one przechowywane w sklepach, to możemy zaoszczędzić im męczarni podczas transportu do domu czy podczas zabijania.

Jak zabić karpia?

 

- Jeśli to możliwe starajmy się kupować już zabite karpie (mogą być od razu wypatroszone lub w dzwonkach). Jeśli w sklepie widzimy jednak wyłącznie żywe, wówczas poprośmy sprzedawcę o zabicie dla nas jednego (w wielu sklepach sprzedawcy robią to na życzenie klienta).


- Jeśli kupujemy żywego karpia, poprośmy, aby sprzedawca włożył go do reklamówki z wodą (najlepiej jest wziąć ze sobą z domu wiaderko). Reklamówka powinna być grubsza i choć transport nie będzie zbyt wygodny, to zaoszczędzimy rybie nieco cierpień.


- Karpia najlepiej zabić od razu po przyniesieniu go do domu. Jeśli koniecznie chcemy go utrzymać przy życiu jeszcze parę dni wówczas najlepszym miejscem będzie wanna. Nie trzymajmy karpia w misce z wodą, ponieważ będzie mieć mało miejsca, a to może go dodatkowo męczyć.


- Najlepszym (najbardziej humanitarnym) sposobem zabicia karpia jest mocne uderzenie go tępym narzędziem w czubek głowy (w celu ogłuszenia) i szybkie odcięcie głowy zaczynając od skrzeli. Następnie rybę patroszymy i oczyszczamy z łusk.