Książka "Jak gotować" Marii Disslowej trafiła do mojej biblioteczki kilka miesięcy temu. Podtytuł: praktyczny poradnik kucharski z 1930 roku mówi praktycznie wszystko. Jeśli jeszcze dodam, że autorka to wieloletnia szefowa Szkoły Gospodarstwa Domowego przy Miejskim Liceum Żeńskim mamy obraz tego co możemy znaleźć na prawie pięciuset stronach tego kompendium wiedzy na temat kuchni tamtego okresu. 

Na początku słowniczek terminów kucharskich, a potem dużo, bardzo dużo przepisów - jest ich około dwa tysiące. Każdy z rozdziałów poprzedzony teoretycznym wstępem z naprawdę ciekawymi informacjami. Przepisy bardzo przystępne i w przeciwieństwie do przepisów np. z Kucharki litewskiej raczej nie znajdziemy takich do których należy zużyć 60 jaj czy kilograma masła. 

Uważam, że to naprawdę świetna pozycja i zadowoli zarówno tych początkujących jak i bardziej zaawansowanych kucharzy. 

Z racji, że to okres przedświąteczny mały fragment ze wstępu o zupach dotyczący barszczy, na które Disslowa zamieściła aż 11 przepisów:

"Barszcz od najdawniejszych czasów był ulubioną polewką w Polsce. Pierwotnie sporządzano go z rośliny, która występowała na naszych łąkach jako pospolity chwast, zwany barszczem. Zewnętrzna strona łodygi tej rośliny ma szkodliwy sok, dlatego zewnętrzne włókno zdzierano. Natomiast część środkowa jest słodkawa, zakwaszona daje kwaskowy płyn, z którego nasze prababki gotowały kwaśną polewkę, zwaną barszczem. Barszcz jest tradycyjną staropolską potrawą, którą chętnie jadano, ponieważ zaostrza apetyt i uśmierza pragnienie po przepiciu. Kwasem burakowym uśmierzano gorączkę. Podawano barszcz na najwykwintniejszych stołach i na królewskich ucztach. Gotowany bywał z mięsem, kapłonami, wędlinami, grzybami, śmietaną, jajami i kiełbasą. Postny barszcz okraszano olejem, zacierano czosnkiem, zasypywano jagłą.

Podstawą dobrego barszczu jest świeży kwas burakowy, ale może być także użyty kwas żytni. Z jarzyn dodaje się do barszczu seler, pietruszkę, kapustę i cebulę. Dobry barszcz powinien być słodkawo-kwaskowaty i czerwony. (...) Wybornymi dodatkami są grzyby, z których następnie sporządza się uszka; można je napełnić także cebulką, rybą, mięsem (...). Na wystawniejsze obiady podaje się do barszczu pieczone pierożki lub paszteciki, w dni powszednie - smakują wybornie ziemniaczki, fasolka, groch i bób. Jeśli nie mamy kwasu burakowego, zastąpić go można ogórkowym, kapuścianym, serwatką lub owocowym; najsmaczniejszy jest z porzeczkowym sokiem. Raczej nie należy używać do barszczu octu lub kwasku cytrynowego."

 

Już teraz zapraszam na mojego bloga na piernik z makiem własnie z tej książki.