Powieść Darien Gee „Herbaciarnia Madeline” przedstawia splątane losy mieszkańców małego miasteczka Avalon, ich osobiste tragedie i rozterki, które dzięki przypadkowemu "łańcuszkowi" tajemniczego zakwasu chlebowego nabierają pozytywnych barw.

Pomiędzy trzema przypadkowymi kobietami zawiązuje się nic przyjaźni, zrozumienia i wsparcia w pokonywaniu życiowych problemów. Julia – 5 lat temu straciła synka. Od tamtej pory stała się nieobecna dla męża, małej Gracie i przede wszystkim dla siostry Livvie, którą obwinia za całą tragedię. Hannah – światowej sławy wiolonczelistka, którą mąż – także muzyk, zostawia w wielkim domu w małym miasteczku i … nie ma zamiaru powrócić. Wreszcie Madeline – dojrzała kobieta, która po śmierci męża, straciła kontakt z jedynym dzieckiem – pasierbem. Po latach spędzonych w Kalifornii osiada w Avalonie, gdzie prowadzi herbaciarnię.  To u niej przypadkiem spotykają się wszystkie 3 bohaterki, to w herbaciarni poznajemy ich zagmatwane losy i to tutaj powstaje centrum dowodzenia, które jednoczy cały Avalon podczas powodzi w sąsiednim miasteczku.

A wszystko za sprawą tajemniczego zakwasu, który Julia znajduje pewnego poranka pod drzwiami swojego domu… To on jest przyczyną ewakuacji biura szeryfa i to on jest początkiem wielkich zmian w sercach mieszkańców tego małego, amerykańskiego miasteczka.

W książce jest oczywiście podany przepis zarówno na zrobienie zakwasu, jak i sam chleb oraz wszelkie jego odmiany. To w rzeczywistości raczej rodzaj ciasta z rodzynkami lub innymi dodatkami. Niebawem nastawię zakwas i po 10 dniach podzielę się wrażeniami z upieczonego chleba… A tymczasem zapraszam do naprawdę wspaniałej, wakacyjnej lektury!

Wydawnictwo

logo

Warszawa 2011